Na noże
Ocena
serialu
7,2
Dobry
Ocen: 794
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Na noże": Wojciech Zieliński pisze dziennik, by móc odświeżać swe wspomnienia

Wojciech Zieliński, czyli Jacek Majchrzak z "Na noże", od kilku lat prowadzi dziennik. Zapisuje w nim swoje uwagi na temat ról, które gra, pisze o ludziach, których spotyka... - Te zapiski są po to, aby odświeżać wspomnienia - mówi.

Wojciech Zieliński zaczął pisać dziennik zaraz po tym, jak ukończył łódzką szkołę filmową i rozpoczął pracę w stołecznym Teatrze Studio. Założył wtedy zeszyt, w którym pisał o rzeczach, jakie go inspirują i jakie mu się podobają.

- Nie komentowałem rzeczywistości - twierdzi i dodaje, że zaczął pisać, bo uznał po prostu, iż fajnie jest obserwować emocje swoje i innych, a potem opisywać je, by móc później wracać do spraw, jakie miały miejsce w przeszłości i odświeżać swe wspomnienia.

- Powstał gruby sztambuch z rysunkami. W pewnym momencie odłożyłem go na bok, a zacząłem robić zdjęcia i prowadzić zapiski elektroniczne - opowiadał w wywiadzie dla magazynu "Claudia".

Reklama

Wojciech Zieliński uważa, że ludzie zbyt szybko zapominają o ważnych sprawach, a to, co wydarza się w ich życiu każdego dnia, zbyt często na zawsze wylatuje z pamięci. Właśnie po to, by - to jego słowa - nie zjadać kolejnych dni i nie łapać się za głowę, że lata mijają, a po drodze dzieje się tyle, że nie sposób tego zapamiętać - prowadzi dziennik.

- Czasem wracam do spraw np. sprzed roku i okazuje się, że gdy patrzę na tamten czas choćby z perspektywy dwunastu miesięcy, widzę, że był on naprawdę wypełniony. W roku zdarza się wiele, a kolejne tygodnie uciekają nam w tempie ekspresowym - mówi.

Wojciech Zieliński zaczął doceniać wagę wspomnień po tym, jak wybudził się z trwającej kilkanaście dni śpiączki, w którą zapadł po groźnym wypadku (jego rodzice przez dwa miesiące drżeli o leżącego na OIOM-ie syna, który otarł się o śmierć!). Zapiski w dzienniku były dla aktora rodzajem terapii, czymś, co pomogło mu znów stanąć na nogi.

Odtwórca roli Jacka Majchrzaka w nowym serialu TVN "Na noże", pytany o najważniejsze wydarzenia w jego życiu, bez wahania wymienia na pierwszym miejscu narodziny córki.

- Marysia jest cudem, największą miłością mojego życia. Mam plan, że chcę być dla niej najlepszym ojcem na świecie - wyznał w wywiadzie.

Wojciech Zieliński wie, że kiedyś w przyszłości pozwoli córce przeczytać swój dziennik, choćby po to, żeby dowiedziała się, jak bardzo zmieniło się jego postrzeganie świata w dniu, w którym przyszła na świat...

swiatseriali.pl
Dowiedz się więcej na temat: Wojciech Zieliński
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy