"Na dobre i na złe": Trafi do szpitala w ostatnim odcinku serialu. Co się stało?

Po powrocie do swojego skromnego mieszkanka Falkowicz nie będzie potrafił się w nim odnaleźć bez Jadzi. Dlatego w drodze do szpitala - niby przypadkiem - wpadnie do domu Wilczewskiego. Pani Jadzia oczywiście zaproponuje mu śniadanie, a jednocześnie zda raport z aktualnej sytuacji:

- Niby wszystko jest w porządku. Czaruś śpi. Edzio zaprowadzony do przedszkola. Pan Michał nakarmiony. Wysłany do pracy. Z termosem zupy. Pranie wstawione. Koszule wyprasowane. Ale...

- Czyli może już pani wracać do domu? - wejdzie jej w słowo profesor.

- Gdzie tam. Pan Michał po dyżurze będzie wykończony. Wezmę Czarusia na spacer, żeby mógł odpocząć. Matylda odbierze Edzia z przedszkola, ja wtedy wstawię obiad. O, właśnie... Macie co jeść? - zatroszczy się pani Jadzia.

- Teraz najważniejsi są Michał i Czaruś. Nami proszę sobie nie zawracać głowy - odpowie Andrzej.

- Radzimy sobie - skłamie.

Niespodziewanie zaabsorbowanej licznymi obowiązkami pani Jadzi zrobi się ciemno przed oczami i zakręci w głowie. Z ledwością uda jej się utrzymać pozycję stojącą. Oprze się o szafkę na buty, żeby dojść do siebie. Niestety, zemdleje i upadnie na podłogę, w efekcie czego trafi do leśnogórskiego szpitala. Badać ją będą Iga (Anna Szymańczyk) i Maks (Tomasz Ciachorowski).

- Neurologicznie w porządku - oceni Kaczorowska.

- Nie uderzyłam się ani nic. I nic mnie nie bolało. Po prostu nagle nogi się pode mną ugięły, zrobiło się ciemno przed oczami... - zrelacjonuje niania.

- EKG niby było w porządku, ale miała duże niedociśnienie. 70/30 - rzuci Iga.

- Widziałem wiele zawałów z prawidłowym EKG - stwierdzi Berger.

Co tak naprawdę stanie się pani Jadzi i czy lekarzom uda się ją doprowadzić do pełni zdrowia?

Zdradzamy, że finałowy, 922. odcinek  "Na dobre i na złe", zostanie wyemitowany w środę 22 maja o godz. 20.55 w TVP2.