"Na dobre i na złe": to wydarzenie kompletnie go załamie. Opuści Leśną Górę?

Jak się okaże, Kasia i jej mąż Janek (Jan Wieteska) mieli wypadek samochodowy. Karetkę wezwali ich followersi, którzy oglądali ich lajwa nagrywanego w czasie jazdy. Ciężarna trafi na stół do Markiewicza, któremu trudno będzie się skupić ze względu na wibrujący non stop telefon. Nakaże Boruckiemu przejąć operację. Skłamie, że źle się czuje. W rzeczywistości profesor zdenerwuje się, podejrzewając, że próbuje się z nim skontaktować rehabilitant jego chorej żony.

Los sprawi, że u Kasi dojdzie do zatrzymania serca. Ginekolog Homolka (Matej Matejka) wykona cięcie, ratując dziecko. Kolejne badania potwierdzą, że pacjentka nie żyje. Tadek nabierze obaw, że nie zrobił wszystkiego, co mógł.

- Może gdyby przy operacji był Bart, a nie ja... Gdybym się nie zawahał... - zwierzy się swojej przyjaciółce intymnej Oliwii (Irmina Liszkowska).

- Przecież wiesz, że to nieprawda... Zrobiłeś dokładnie to, co powinieneś i co było najlepsze w tej sytuacji... Bart zrobiłby to samo! - przytomnie oceni stażystka.

Tymczasem o śmierci Kasi dowie się jej mąż i zwyzywa Tadeusza. Jego słowa nie przestaną dźwięczeć w głowie Boruckiego, który kompletnie się załamie. Do tego stopnia, że zacznie myśleć o zmianie specjalizacji.

- Zrozumiałem, że aby zostać dobrym neurochirurgiem, potrzebowałbym nabrać dystansu... odciąć się od emocji. Ale to chyba nie ja...

Dość powiedzieć, że sytuacja ze śmiercią Kasi przerośnie Boruckiego. Kiedy Jakubek (Marcin Zacharzewski) poprosi go, aby wydrukował mu akt zgonu dziewczyny, Tadek odpyskuje, że nie jest jego sekretarką... Odejdzie z Leśnej Góry?

941. odcinek "Na dobre i na złe" zostanie wyemitowany w środę 22 stycznia o godz. 20.55 w TVP2.

Zobacz też: Nowy serial Netfliksa wzbudza wiele emocji. Pisarz reaguje na krytykę