"Na dobre i na złe": Odcinek 904. Jednak nie chce być samotną matką. Zaczeka na miłość
W 904. odcinku "Na dobre i na złe" (emisja w środę 10 stycznia o godz. 20.55 w TVP2) Hania (Marta Żmuda Trzebiatowska) podejmie ważną decyzję w sprawie swojego życia prywatnego. Zwierzy się z niej najbliższej przyjaciółce Julce (Aleksandra Hamkało), która akurat nie będzie mogła znaleźć wspólnego języka z mężem Arturem (Piotr Głowacki).
Do leśnogórskiego szpitala trafi mały chłopczyk, który prawdopodobnie jest ofiarą przemocy domowej. O ile Julka nie będzie miała co do tego wątpliwości, o tyle Bart stwierdzi, że aby rzucać takie oskarżenia, trzeba mieć twarde dowody. Ostro pokłócą się na tym tle.
- Mam nadzieje, że się nie pokomplikuje – powie Burska do młodej Sikorki, gdy znajdą w końcu trochę wolnego czasu po wyczerpującym dyżurze w szpitalu.
- Mówisz o dziecku, czy o swoim mężu? – zapyta Hania.
- Jest pogubiony, sam nie wie czego chce. Nie umie podjąć decyzji. A może nie chce – usłyszy w odpowiedzi.
- Ja też się chyba pogubiłam – wyzna Sikorka. - Teraz jeszcze ten dzieciak. Jednak nie chcę być samotną matką – zwierzy się swojej przyjaciółce.
- Poznałaś kogoś? – żywo zainteresuje się Burska.
- Nie. I postanowiłam, że nic na siłę. Zaczekam – westchnie Hania.
- Na?
- Na miłość.
- A jeśli…?
- Będzie, jak będzie...
- No, ale to jest konkret, to jest jakaś decyzja – oceni Burska.
- Tak. Jakaś – skwituje Sikorka.
Zdradzamy, że 904. odcinek "Na dobre i na złe" zostanie wyemitowany w środę 10 stycznia o godz. 20.55 w TVP2.
Czytaj więcej: "M jak miłość": Odcinek 1769. Wmówi sobie, że to koniec ich związku, a on wyzna jej miłość!