"Na dobre i na złe": Odcinek 897. Falkowicz poczuje się jak bezdomny
W 897. odcinku „Na dobre i na złe" (emisja w środę 15 listopada o godz. 20.55 w TVP2) prawnik zacznie namawiać Falkowicza (Michał Żebrowski) na rozpoczęcie procesu upadłości konsumenckiej. Ten pomysł nie przypadnie jednak profesorowi do gustu. Zmieni zdanie dopiero po poznaniu pewnego bezdomnego, który okaże się być z wykształcenia filozofem.
- Wie pan... upadłość... to słowo... Ja nie chcę o sobie myśleć jako o człowieku, który upadł... - tak Andrzej zareaguje na propozycję rozpoczęcia procesu upadłości konsumenckiej.
- Chciałbym najpierw spróbować odnaleźć panią Berezińską i wyjaśnić parę kwestii - poinformuje swojego adwokata.
Któregoś dnia w ramach spaceru Andrzej zakradnie się pod dom, który stracił przez oszustkę Berezińską (Agnieszka Kawiorska). Będzie autentycznie przerażony przaśną rodzinką, która w nim zamieszkała. Przy okazji pozna bezdomnego, z którym zamieni kilka zdań i podaruje mu 20 zł.
- Jak robisz dobry uczynek, to wysyłasz dobrą energię, a dobro zawsze wraca. Bogaty nie zrozumie biednego, a człowiek w garniturze nie zrozumie łachmaniarza - usłyszy od nowego znajomego w zniszczonym dresie.
- Dla pana informacji - może kiedyś bym nie zrozumiał biednego, ale dzisiaj sam jestem biedny - zwierzy mu się Falkowicz.
- Pan?... Pan nie wygląda na biednego...
- A jednak! Jestem biednym człowiekiem - wyzna profesor.
Po tych słowach bezdomny omiecie Andrzeja wzrokiem.
- Zatrzymałem się jak na krawędzi przepaści, której nie sposób przebyć ani obejść - i zgasłem ze zgryzoty? - rzuci sentencjonalnie i kpiąco.
- Wszystkiego dobrego!... Życzę udanych łowów! I żeby się panu los odmienił! - powie profesor.
- Tobie też tego życzę, człowieku w garniturze. Żeby ci akcje twojej spółki na samo dno spadły. Może wtedy zrozumiesz - nagle wypali bezdomny, po czym straci przytomność.
Falkowicz wezwie karetkę i jego nowy znajomy trafi do leśnogórskiego szpitala.
Podczas kolejnych rozmów profesor zauważy, że są do siebie bardzo podobni.
- Kim pan jest z zawodu? - zapyta bezdomnego.
- Będzie pan się śmiał. Filozofem - usłyszy w odpowiedzi.
- Filozofem życiowym czy filozofem po filozofii?
- Życie to też filozofia, ale ja jestem po studiach. Co, jest pan zaskoczony? Filozof już światu niepotrzebny... Nie nauczy dzieci, jak więcej kasy zarabiać...
- Niech pan tak nie mówi. Bez filozofii akademia spadnie do roli szkoły zawodowej - zauważy Falkowicz.
- Mnie z uczelni wypędziła zawiść kolegów. Wylądowałem ucząc filozofii w liceum, a potem na ulicy.
- Dlaczego na ulicy? - zainteresuje się Andrzej.
- Banalnie - alkohol. Głupi lek na życiowe troski. A taki byłem zarozumiały... Taki pewny siebie... Kiedy człowiek może podsumować swoje życie słowem "żałosne", to chyba nie jest najlepiej, nie? Mówił pan, że sam jest biedny?... To jakaś metafora?... Bo chyba nie śpi pan na klatce schodowej?
- Moje problemy przy pańskich... Ja, póki co, mam dach nad głową... - przyzna Andrzej.
- Wie pan, co jest w tym najgorsze? Nie ten brak dachu nad głową... Najgorszy jest wstyd. Na początku nie mówiłem, o tym nawet bliskim ludziom, bo było mi wstyd. To było najtrudniejsze - pokonać barierę wstydu - uświadomi go bezdomny.
Po tej rozmowie Falkowicz sięgnie po telefon i zadzwoni do swego prawnika.
- Panie mecenasie, ja się jednak zdecydowałem. Zgłośmy ten wniosek o upadłość. Wtorek? Niech będzie wtorek. Zróbmy to szybko, żeby ten wstyd mieć już za sobą - rzuci do słuchawki profesor-bankrut.
Zdradzamy, że 897. odcinek "Na dobre i na złe" zostanie wyemitowany w środę 15 listopada o godz. 20.55 w TVP2.
Zobacz też:
"Bez tajemnic": Pierwszy polski serial HBO. Psychoanaliza bez tematów tabu
Listopadowe premiery Netfliksa. Wśród nich wyczekiwany polski serial