"Bez tajemnic": Pierwszy polski serial HBO. Psychoanaliza bez tematów tabu
"Bez tajemnic" był pierwszym polskim serialem HBO. W produkcji, w której główną rolę grał Jerzy Radziwiłowicz, oglądaliśmy najlepszych polskich aktorów z Krystyna Jandą, Januszem Gajosem i Maciejem Stuhrem na czele. Według reżysera Jacka Borcucha w serialu nie było tematów tabu, co czyniło z "Bez tajemnic" dzieło "bezpruderyjne i współczesne".
Materiał zawiera linki partnerów reklamowych
Pierwowzorem "Bez tajemnic" był izraelski serial "Be'Tipul", który był też inspiracją dla amerykańskiego "In Treatment" z Gabrielem Byrne'em w roli głównej.
Emisja "Be'Tipul" skłoniła izraelskich specjalistów do dyskusji o pokazywanych w serialu przypadkach. Zwiększyła też społeczne zaufanie do tej formy pomocy, toteż u terapeutów pojawiło się sporo nowych pacjentów.
Wersja amerykańska została też doceniona przez widzów i krytyków, czego dowodem są Złote Globy oraz nagrody Emmy.
Głównym bohaterem jest psychoterapeuta Andrzej Wolski (Jerzy Radziwiłowicz), który regularnie odbywa spotkania z pięciorgiem swoich pacjentów. Jest uznanym specjalistą, ale sam zmaga się z problemami w życiu osobistym i zawodowym.
Pochłonięty przez problemy pacjentów, musi zmierzyć się z niewygodnymi prawdami o sobie samym. Kryzys w jego życiu osobistym i trudne relacje z członkami rodziny mają wpływ na pracę zawodową.
Wśród pacjentów Wolskiego znajdują się: Weronika (Małgorzata Bela), która nie ukrywa, że darzy go uczuciem; Szymon (Marcin Dorociński), komandos, który nie może się pozbierać po misji w Afganistanie; ambitna, nastoletnia Zosia (Aleksandra Kusio) i przeżywający małżeński kryzys Skotniccy (Ilona Ostrowska i Łukasz Simlat).
W piątki Wolski sam zasiada na kozetce u swojej superwizorki (Krystyna Janda).
- Od dawna nie grałam roli, która nie ma w sobie żadnych korzeni. O mojej bohaterce nie wiadomo nic, nie wiemy kim jest, a jedynie, że jest samotna i że jest na emeryturze zawodowej. Zagrać ją było jednak bardzo interesującym doświadczeniem (...). Rola, w której nie było żadnej przeszłości, nie ma żadnej przyszłości - opowiadała Krystyna Janda.
Janda zauważyła, że była pod wrażeniem procesu realizacji serialu.
- Proces myślenia w tym serialu jest dużo ważniejszy niż proces mówienia, a to naprawdę rzadkość w kinie. Co więcej - podczas realizacji produkcji był na to czas, nikt nas nie pospieszał. Można było myśleć przez jakiś czas, to jest prawdziwy luksus. Ważne jest też to, że bohaterowie serialu mają podstawowe, elementarne problemy moralne, są inteligentami, mają kręgosłupy, myślą, zanim podejmą decyzję - analizują ją, podobnie jak własne życie. Zastanawiają się, czy są dobrzy czy źli, moralni, czy nie, czy krzywdzą innych ludzi? To prawdziwy rarytas - bohaterowie naszych filmów od dawna nie zastanawiali się czy są dobrzy, czy źli - zwróciła uwagę Janda.
- Frapujące jest to, że ten serial jest ułożony w sposób, w którym dzień po dniu spotykamy się z innym bohaterem. A ten spowiada się ciągle przed tym samym terapeutą. Możemy śledzić postęp lub brak postępu w terapii, częściej jednak - brak postępu. Mój bohater wielkich sukcesów w psychoterapii, w przynoszeniu ludziom szczęścia, nie odnosi - mówił odtwórca głównej roli, Jerzy Radziwiłowicz.
Jeden z reżyserów serialu Jacek Borcuch zwracał uwagę na szczególny format produkcji.
- Jest dosyć niezwykły, bo w dzisiejszych czasach narracja w serialach pędzi (...). Ten serial jest oparty na bardzo klasycznej formule: człowiek spotyka się z człowiekiem, a to jest od zawsze najbardziej interesujące - uznał Borcuch. W jego opinii zaletą serialu jest też fakt, że nie ma w nim tematów tabu, jest "bezpruderyjny i współczesny".
- Wyjątkowe jest to, że możemy budować tak różnorodne i skomplikowane postaci na przestrzeni wielu tygodni. To nie jest 90-minutowy film, w którym pokazujemy pokazać postać, ale w tak krótkim czasie. Tu pokazujemy człowieka za każdym razem z innej strony, wskazujemy jak bardzo jesteśmy niejednowymiarowi i niejednoznaczni. To - z perspektywy reżysera - wydaje się bardzo ciekawym zadaniem i treningiem - zauważyła reżyserka Anna Kazejak.
W drugim sezonie produkcji HBO ponownie wystąpili: Jerzy Radziwiłowicz, Krystyna Janda, Ilona Ostrowska i Łukasz Simlat. W nowej obsadzie pojawili się Danuta Stenka w roli dawnej miłości Andrzeja, Janusz Gajos jako dyrektor dużego konsorcjum, cierpiący na "napadowy zespół lękowy", a także Magdalena Cielecka, która występuje w roli bezdzietnej, prawie czterdziestoletniej prawniczki.
Na ekranie mogliśmy oglądać także Julię Kijowską, która wcieliła się w Martę Lorenz, 24-letnią studentkę V roku rzeźby na warszawskiej ASP. Lekarze diagnozują u niej chłonniaka, ona nie jest jednak w stanie podjąć leczenia. Dziewczyna nie chce rozpocząć chemioterapii, ponieważ uważa, że i tak wszystko skończy się źle. Pierwotnie rolę Marty miała zagrać Joanna Kulig, ale z przyczyn produkcyjnych okazało się to niemożliwe.
Drugi sezon "Bez tajemnic" był także ekranowym debiutem 12-letniego Stanisława Cywki ("Żmijowisko", "Zielona granica"), który zagrał Antka, zbuntowanego syna rozwodzących się rodziców - Anity i Jacka Skotnickich (Ilona Ostrowska i Łukasz Simlat).
"Wspólnie z reżyserem Markiem Lechkim i reżyser castingu Magdaleną Szwarcbart dostrzegliśmy w nim wyjątkowe cechy niezbędne do zagrania tak trudnej roli. Przede wszystkim ogromną wrażliwość, rzadką w tak młodym wieku naturalność przed kamerą i gotowość do ciężkiej pracy. Staś ma z pewnością duży talent aktorski" - mówił Maciej Kubicki z firmy Telemark, producenta wykonawczego serialu.
Do ekipy reżyserskiej, obok Anny Kazejak i Jacka Borcucha, dołączył Marek Lechki ("Erratum", "Moje miasto").
W trzecim sezonie HBO zaprosiło do współpracy sześcioro wybitnych reżyserów.
Pierwszy odcinek wyreżyserowany przez Wojciecha Smarzowskiego opowiada historię Jeremiego (Adrian Zaremba), młodego chłopaka, który jest nadpobudliwy, nie potrafi poradzić sobie z emocjami, a sarkazmem i agresją odreagowuje zagubienie w kontaktach z bliskimi. - Dla mnie to ciekawa i nowa sytuacja, ponieważ pierwszy raz w życiu mogę kręcić jedną scenę aż przez dwa dni - mówi Wojciech Smarzowski. - A tak na poważnie, ten serial to świetna przygoda z dobrym tekstem i z dobrymi aktorami. Najważniejsze dla mnie jednak jest rzadkie w polskich serialach poczucie, że wszyscy spotykamy się na planie zdjęciowym w sensownej sprawie - mówił Smarzowski.
Drugi duet stworzyły reżyserka Agnieszka Glińska i Stanisława Celińska w roli Janiny, pozornie zwykłej, choć niezbyt szczęśliwej starszej kobiety, która nie potrafi się odnaleźć po przeprowadzce z małego miasta do Warszawy. Pomimo traumatycznej przeszłości i skrywanego lęku Janina postanawia walczyć o siebie i zmianę w swoim życiu. Dodatkowo jej sytuację komplikują trudne relacje z córką - w tej roli wystąpiła Kinga Preis.
- To niezwykle wyraźnie umieszczona w polskich realiach historia. Biografia Janiny Ptak obchodzi i dotyka, bo jest życiorysem naszych mam i babć - kobiet, które wypełniały swoje role żony i matki, żyjąc dla innych, poświęcając się rodzinie i nigdy nie dawały sobie pozwolenia na myślenie o sobie. Janina straciła sens życia. Na terapię, wbrew jej woli, przyprowadza ją córka. Cudownie, że możemy pokazać, że w wieku 65 lat można jeszcze zmienić kierunek, w jakim żegluje nasze życie - mówiła Agnieszka Glińska.
Marek Lechki, znany z reżyserii drugiego sezonu serialu, teraz prowadził wątek Małgorzaty (Magdalena Popławska), która zdradza męża i często traci kontrolę nad sobą i swoimi zachowaniami.
Bartosz Konopka wyreżyserował historię księdza Konrada (Piotr Głowacki), który jest zagubiony jako człowiek i jako ksiądz, ma sporo wątpliwości, czy droga, którą wybrał jest słuszna. "'Bez tajemnic' to aktorsko bardzo ciekawa przygoda. Coś czego się nie spotyka - aktor siedzi przez cały czas i mówi. Z tego względu cała akcja staje się akcją wewnętrzną. To bardzo energetyzujące i ekscytujące doświadczenie" - mówił Piotr Głowacki.
Piątkowe sesje to spotkania Andrzeja z superwizorem Tomaszem, który po dłuższej rozmowie rekomenduje Andrzejowi terapię. Tę historię reżyserowały Agnieszka Holland i Kasia Adamik. W roli superwizora wystąpił Maciej Stuhr, który mówił, że największą wartością "Bez tajemnic" jest uwierzenie w siłę dialogu. "Rozmowa między ludźmi to jest wystarczająca rzecz, żeby zawracać ludziom głowę przez pół godziny".
W 2014 roku HBO ogłosiło, że zakończyło produkcję "Bez tajemnic" na trzech sezonach i nie planuje kontynuacji.
Materiał zawierał linki partnerów reklamowych