"Na dobre i na złe": Druga szansa
W kolejnym odcinku "Na dobre i na złe" do szpitala powróci Paula. Czy Hana przekona dziewczynę, by na nowo jej zaufała? I spełni swoje największe marzenie zostając matką?
Paula trafi do szpitala prosto z modnego klubu. Kompletnie pijana i mocno poobijana - po dzikim tańcu na stole, który zakończył się upadkiem. Z początku pacjentką zajmie się Konica. Ale gdy na salę zajrzy Gawryło, Paula od razu się rozpromieni: - Pan doktor... Supertatuś dla mojego superdziecka!
Piotr - widząc, w jakim dziewczyna jest stanie - zblednie... - Gdzie jest dziecko? Słyszysz mnie? Gdzie jest dziecko?! Co z nią zrobiłaś?! Młoda matka będzie milczeć - i Gawryło, zdenerwowany, zadzwoni na policję: - Chcę zgłosić zaginięcie niemowlęcia! To pilne!
Na szczęście w końcu okaże się, że Paula zostawiła córkę u swojej matki - Iwony (Sylwia Nowiczewska).
Kobieta, zdenerwowana, od razu przyjedzie do szpitala. I gdy spotka Hanę wyzna, że jej córka notorycznie kłamie... A Kris, ojciec Martynki, jest niebezpiecznym narkomanem.
- Pani pewnie nagadała, że to ja jestem potworem? Od jej koleżanek się dowiedziałam, że ją wyrzuciliśmy z domu, kiedy zaszła w ciążę... Bzdura! Byliśmy gotowi jej pomóc. Właściwie wzięliśmy do siebie małą, odkąd wróciła do tego ćpuna!
- On namącił Pauli w głowie... Gitarzysta, pożal się Boże! Bez kariery, bez pieniędzy, gra w jakiejś podrzędnej kapeli... A ma się za Stonesa! Pije, ćpa, zmienia panienki... Gdyby nie był ojcem małej... Ubzdurała sobie, że stworzą rodzinę, że wyciągnie go z pijaństwa... A to on ją ściąga w dół! Ten ćpun niszczy moją córkę, a ja nie wiem, jak z nią rozmawiać! Mówiąc o córce, Iwona będzie naprawdę załamana...
Za to Hana, wzburzona, pokłóci się z mężem - o to, że nie wezwał jej na oddział zaraz po spotkaniu z Paulą.
- Zadzwoniłeś na policję, a nie do mnie?
- Co więcej możemy zrobić? Hana, proszę... Staram się ciebie chronić!
- Nie jestem dzieckiem... Nie mnie powinieneś chronić! Tymczasem Paula, gdy w końcu wytrzeźwieje, poprosi lekarkę o chwilę rozmowy...
Doktor Goldberg, pamiętając ich ostatnie spotkanie, powita ją raczej chłodno: - Po co chciałaś, żebym przyszła? A dziewczyna wyzna, że zmieniła zdanie i... pragnie oddać jej dziecko! - Pani jest dla mnie jak matka. Przepraszam. Za wszystko. Możemy to zrobić legalnie... Nie za kasę. Rozmawiałam z policjantem - w oczach Pauli zalśnią łzy. - Chcę, żeby była szczęśliwa... Czy tym razem jej słowa będą szczere? A Hana naprawdę zostanie matką?