Sanatorium miłości
Ocena
programu
6.2
Niezły
Ocen: 1381
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Uczestniczka "Sanatorium miłości" zaręczona! To historia jak z filmu

Grażyna z siódmej edycji "Sanatorium miłości" odnalazła szczęście w życiu prywatnym. Choć w programie nie spotkała miłości, to dzięki występowi poznała Kazimierza, który zobaczył ją na ekranie i postanowił odnaleźć. W najnowszym wywiadzie opowiedzieli o swoim związku i przekazali wspaniałe wieści.

Grażyna z Krzczonowic to uczestniczka siódmej edycji programu "Sanatorium miłości". Od pięciu lat jest wdową. Choć w produkcji TVP nie znalazła bratniej duszy, nawiązała cenne przyjaźnie z innymi kuracjuszkami – m.in. z Anią czy Gosią. W najnowszym wywiadzie zdradziła jednak, że los napisał dla niej piękny scenariusz i prawdziwe uczucie samo zapukało do jej drzwi.

Reklama

Grażyna z "Sanatorium miłości" jest zaręczona!

Kazimierz zobaczył Grażynę na ekranie i nie pozostał obojętny. W rozmowie z TVP opowiedział, jak wyglądały początki ich znajomości.

"Zobaczyłem ją gdzieś pod koniec marca w telewizji. To była powtórka któregoś odcinka „Sanatorium miłości”, gdy spotkała ją przykrość. Pomyślałem, że trzeba do tej kobiety dotrzeć. Znajomy pomógł. Znalazł jej dom w Krzczonowicach, pojechał tam, ale nikogo nie zastał, wrzucił więc kartkę z moim numerem telefonu do skrzynki na listy. I wszystko potoczyło się już bardzo szybko. W przeciągu trzech tygodni byliśmy już w kontakcie. Grażynka odzwoniła do mnie. I od tamtej pory jesteśmy razem" - mówi mężczyzna.

Kazimierz, który sam jest po rozwodzie i wychowuje trójkę dzieci, nie czekał długo z podjęciem poważnej decyzji. Już dzień po pierwszym spotkaniu oświadczył się Grażynie.

"Zaręczyliśmy się zaraz po powrocie Grażynki z Holandii. Wcześniej nie było możliwości tego zrobić. Pojechaliśmy do jubilera w Lublinie i tam go kupiliśmy razem" - opowiada w wywiadzie dla TVP.

Sama Grażynka wspomina ten moment z wielkim wzruszeniem.

"Najpierw było powitanie z bukietem kwiatów. To było w niedzielę, a już następnego dnia, w poniedziałek, pojechaliśmy po pierścionek, bo Kazio powiedział, że on mi pierścionek kupi. A u jubilera, gdy sobie ten pierścionek wybrałam, przymierzyłam, to mu podziękowałam i pocałowałam go" - dodaje Grażynka.

Para nie kryje, że już podczas pobytu seniorki w Holandii złożyła sobie pierwsze poważne obietnice. Nic więc dziwnego, że znajomi i bliscy zaczęli dopytywać o plany ślubne. Na to pytanie Grażyna odpowiada z uśmiechem i spokojem:

"Każdy się teraz pyta, kiedy będzie ślub. Jeszcze chwilę. Czekajcie, czekajcie… Jest nam dobrze jak jest i oby dalej tak było. Jeżeli będzie ślub, to na razie tylko cywilny. Ale normalnie do kościoła chodzimy obydwoje. Do komunii mogę chodzić. Mamy czas na razie. Mamy czas. Przecież my od kwietnia dopiero jesteśmy razem. A jak to szybko zleciało… Damy wszystkim znać. Całej ekipie. I Marta Manowska będzie zaproszona na pewno" - podkreśliła uczestniczka programu.

Czytaj więcej: Zdzisław z "Sanatorium miłości" znalazł miłość. Pokazał nową partnerkę

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Sanatorium miłości
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL