"Na dobre i na złe": Burska wkracza do gry
W 623. odcinku „Na dobre i na złe” w Leśnej Górze znów pojawi się doktor Burska… Ale tym razem nie chodzi o Zosię, tylko o jej adoptowaną córkę – Julkę! A w roli młodej lekarki po raz pierwszy zobaczymy Aleksandrę Hamkało.
Julia przyjedzie na kilka dni z zagranicy i postanowi odwiedzić "stare kąty"... A w Leśnej Górze przeżyje prawdziwy horror. Gdy dziewczyna będzie czekać na autobus (razem z wycieczką szkolną, w której znajdzie się także Małgosia - córka Konicy), na przystanek wjedzie nagle samochód... taranując wszystkich, którzy staną mu na drodze! Julia zauważy rozpędzone auto i spróbuje ostrzec ludzi wokół: - Na trawnik! Już!
Jednak bilans wypadku i tak będzie tragiczny. Doktor Burska zachowa zimną krew i od razu zadzwoni po pomoc. A później zrobi wszystko, by utrzymać rannych przy życiu...
Aż do chwili, gdy pojawią się w końcu ratownicy. - Jestem lekarzem! Pierwsza na miejscu zdarzenia... Kilkoro dzieci ciężko rannych. Jedno przygniecione przez wiatę przystanku. Bez ciężkiego sprzętu nie da się go wyciągnąć...
Julka dołączy do jednej z ekip i później przyjedzie z ratownikami do szpitala. A tam znów trafi na "kryzys" - bo podczas operacji wykonywanej przez doktor Mróz dojdzie do groźnego wypadku.
Sylwia w trakcie zabiegu straci nagle przytomność... i upadając wbije jeden z instrumentów w szyję pacjentki! Z sali od razu wybiegnie przerażona pielęgniarka - szukając kogoś, kto zdoła lekarkę zastąpić. A Burska zgłosi się na ochotnika.
- Podobno potrzebujecie chirurga? - A pani to...? - Ktoś, kto chce pomóc. Pierwszy dzień w Leśnej na chirurgii... Wysłał mnie dyrektor Tretter! Lekarka szybko wymyśli "niewinne" kłamstwo - wiedząc, że inaczej personel szpitala nie pozwoli, by chwyciła za skalpel. A dyrektor tuż po operacji wezwie ją do gabinetu... Szczęśliwy, że znów widzi córkę przyjaciół - i wściekły, że dziewczyna ściągnęła na siebie kłopoty.
- To nie jest zabawa! Nie miałaś prawa wchodzić na salę operacyjną... Naraziłaś życie tej kobiety i dobre imię moje i szpitala! A Julia od razu pokaże, że ma niezły "charakterek"... - Proszę mnie nie karcić, jakbym nadal była małą córeczką Zosi Burskiej, bo już nią od dawna nie jestem!
- Masz więcej szczęścia niż rozumu, dziecko! Operacja się udała, ale gdyby nie daj Boże, coś się stało tej pacjentce... I ty, i ja moglibyśmy pójść siedzieć, a dobre imię szpitala... Nawet nie chcę o tym myśleć! - Nie moja wina, że chirurdzy tu u was padają przy stole operacyjnym!
Czy doktor Burska zostanie w Leśnej Górze na dłużej? A jeśli tak... jak zniosą to nerwy Trettera?