"Na dobre i na złe": Bójka o doktor Mróz
Sylwia przeszła operację mózgu, by uwolnić się od ataków padaczki... I płaci za to wysoką cenę - bo po zabiegu cierpi na amnezję. Zapraszamy na 636. odcinek „Na dobre i na złe”, a w nim…
Doktor Mróz budzi się z narkozy i jest w stanie normalnie rozmawiać, ale nie rozpoznaje ani Barta, ani Radwana... I nie wie nawet, dlaczego trafiła do szpitala, bo nie pamięta o operacji. Krzysztof z każdą chwilą coraz bardziej się niepokoi... A Bart rozkłada bezradnie ręce:
- Panie doktorze, ja nie zajmuję się wróżeniem z fusów... Podjęliśmy agresywne leczenie. To jest mózg. Tu wszystko jest możliwe.
- Liczyłem, że pan powie, że nie trzeba się martwić...
- No cóż, z medycznego punktu widzenia... pana zamartwianie się lub nie i tak nie ma żadnego wpływu na stan pacjentki, prawda? Więc w tym sensie, naprawdę nie musi się pan martwić!
Tymczasem Sylwia nie pamięta wydarzeń nawet z kilku ostatnich tygodni. Nie jest świadoma, że mąż ją zdradził i zachowuje się, jakby nadal byli zakochaną parą.
- Przytul mnie... Tylko przy tobie czuję się bezpiecznie...
Dębski wykorzystuje chorobę żony, by na nowo się do niej zbliżyć. Radwan, obserwując zachowanie Roberta, z trudem panuje nad emocjami... Za to mąż doktor Mróz nie ma żadnych skrupułów.
- Wiem, że ją zraniłem... Nie byłem dobrym mężem. Ale naprawię to. Los dał mi szansę to naprawić.
- Los?
- Ja i Sylwia... Nie znasz nas, ale byliśmy szczęśliwi dziesięć lat. I znowu możemy być. To wszystko można odwrócić. Zapomnieć o tym... incydencie.
- Dowaliłeś jej rogi. Nazywaj rzeczy po imieniu!
- Ona zapomniała, a ja... Zrobię wszystko, żeby odbudować nasze małżeństwo.
- Chcesz budować małżeństwo na kłamstwie? To powodzenia...
- Wcale nie chcę jej okłamywać. Powiem jej. W swoim czasie. Teraz nie możemy. Przecież robimy wszystko dla jej dobra, prawda?
Kilka godzin później - gdy obaj mężczyźni znów spotykają się na oddziale - emocje rosną... Radwan posyła rywalowi ostre spojrzenie:
- Wcale nie chcesz, żeby ona się wyleczyła!
A w głosie Roberta pojawia się drwiący ton.
- Wyleczyła? Przecież mówi, chodzi, jest już zdrowa...
- A że nic nie pamięta...
- Po co ma się martwić rzeczami, które są już nieaktualne? Przecież to dobrze, że nie będzie pamiętać tych przykrych rzeczy... Tak będzie prościej.
- Dla ciebie na pewno!
Uśmiech Dębskiego po chwili jednak znika:
- Dlaczego się od nas nie odczepisz, co? A może ty jesteś zazdrosny? Bo po prostu chciałbyś mi podebrać żonę?
A Radwan zamiast odpowiedzi... wymierza mocny cios!