"Na dobre i na złe": Beger znów zaryzykuje całą swoją karierę!
Beger (Tomasz Ciachorowski) wpadnie na pomysł, jak znów znaleźć się na szczycie jako doskonały kardiochirurg. Samowolnie ściągnie do Leśnej Góry ukraińskiego chłopca Kolę (Martin Harytski), którego przypadek nagłośnią ogólnopolskie media. Czy dzięki temu uda mu się wrócić na top?
W 803. odcinku "Na dobre i na złe" (emisja w środę 24 marca o godz. 20.55 w TVP2) Maks obejrzy w telewizji reportaż o chłopcu z Ukrainy który pilnie potrzebuje całościowej operacji korekty serca. Kola nie może zrobić kroku bez zadyszki. Poza tym przestał rosnąć, bo jego serce pompuje za mało tlenu.
Miał być operowany w USA, ale w wyniku błędu administracyjnego nie został tam wpuszczony. Cyniczny Beger natychmiast dostrzeże w przypadku młodego Ukraińca wielką szansę dla siebie. Kumplowi od kieliszka szczerze zwierzy się, że to będzie jego trampolina na szczyt.
Nie konsultując się ani ze swoim bezpośrednim przełożonym Mazurem (Igor Michalski), ani z dyrektorem Konicą (Rafał Koszucki), Maks zaprosi Kolę do Leśnej Góry. Oczywiście nie zapomni zawiadomić o tym wszystkich możliwych mediów.
- Kiedy usłyszałem o tej sytuacji, nie mogłem postąpić inaczej... Kola potrzebuje operacji i ja ją przeprowadzę! - poinformuje Beger dziennikarzy podczas zwołanej przez siebie konferencji prasowej.
- Co tu się, do cholery, dzieje?! - zapyta go nieprzyjemnie zaskoczony zamieszaniem ordynator Mazur.
- Uśmiechaj się, bo jeszcze ktoś pomyśli, że nie chcesz uratować tego uroczego, umierającego chłopca... - poradzi mu bezczelnie Maks.
- Nie tak się umawialiśmy, kiedy pozwalałem ci tu zostać! - powie Mazur.
- Przeciwnie. Chciałeś być ordynatorem sławnego oddziału... Właśnie ci to daję! - odpyskuje mu Beger.
Po konferencji prasowej awantura lekarzy przeniesie się do gabinetu dyrektora.
- Pan nie ma prawa robić takich rzeczy za moimi plecami! - stwierdzi prof. Mazur.
- Kola potrzebuje całościowej korekty serca. Usłyszałem, że odmówiono mu operacji w Stanach, musiałem zareagować. Koszty pobytu chłopaka pokryje fundacja, która się nim opiekuje... Wszyscy wygrywają. Mały będzie zdrowy, a na szpital spłynie chwała - odpowie na jego zarzut Beger.
Konica wyrazi zgodę na operację ukraińskiego chłopca, ale jednocześnie udzieli reprymendy Maksowi.
- Skoro Kola jest w Leśnej Górze, zapewnimy mu najlepszą opiekę. Nie pochwalam tej samowolki. Niech pan zetrze uśmieszek z twarzy, doktorze Beger... Doktor Mazur jest pana przełożonym. Jeszcze jeden taki wybryk i wylatuje pan! - zagrozi dyrektor.
Niestety, kilka godzin później sytuacja skomplikuje się, bo okaże się, że fundacja jednak nie jest w stanie zapłacić za operację Koli. Na dodatek Mazur odkryje powód, dla którego chłopcanie przyjęto do USA - nadkrzepliwość.
- Nadkrzepliwość sprawia, że operacja serca w krążeniu pozaustrojowym jest wybitnie ryzykowna - podkreśli ordynator.
- Ale nie niemożliwa! - zauważy Maks.
- Oczywiście, dla kogoś, kto nie boi się ryzykować życiem pacjenta i dobrym imieniem szpitala, nic nie jest niemożliwe - złośliwie oceni Mazur.
Beger jednak nie da za wygraną i poprosi o pomoc Molendę (Filip Bobek).
- W sprawie dobrej, bezinteresownej i nie do końca legalnej. Dlatego przychodzę do ciebie... - usłyszy anestezjolog.
Ostatecznie Maks zorganizuje operację Koli w nocy poza oficjalnym grafikiem, ryzykując tym całą swoją karierę i zawodową przyszłość.
Jak sądzicie: Beger odniesie głośne zwycięstwo czy raczej zaliczy spektakularny upadek?