Julee Cruise nie żyje. Stworzyła hit do serialu "Miasteczko Twin Peaks"
Piosenkarka Julee Cruise, która dzięki swojej charakterystycznej barwie głosu została muzą reżysera, Davida Lyncha, zmarła 9 czerwca 2022 r. w wieku 65 lat. Wiadomość tę potwierdził jej mąż Edward Grinnan na Facebooku. "Opuściła to królestwo na swoich warunkach. Bez żalu. Teraz ma już spokój" - napisał.
Urodzona w Iowa w 1956 roku Julee Cruise kilkakrotnie współpracowała z reżyserem Davidem Lynchem. Jej najbardziej znaną piosenką był utwór "Falling" (posłuchaj!), wydany jako część jej debiutanckiego albumu z 1989 roku "Floating Into the Night".
Instrumentalna wersja jej utworu, napisana przez Angelo Badalamentiego, została wykorzystana jako motyw przewodni kultowego serialu telewizyjnego Davida Lyncha z 1990 roku, "Miasteczko Twin Peaks".
Przed Twin Peaks, David Lynch po raz pierwszy wykorzystał muzykę Cruise do swojego filmu "Blue Velvet" z 1986 roku. Piosenkarkę polecił kompozytor Angelo Badalamenti, z którym stworzyła duet. Od tamtej pory Julee Cruise stanowiła ogromną inspirację dla reżysera.
Julee Cruise zaliczyła także występ we wspomnianym serialu. Pojawiła się, występując jako wokalistka klubu nocnego, a następnie w spin-offie z 2001 roku: "Twin Peaks: Ogniu krocz za mną". Widzowie mogli ją również zobaczyć w długo wyczekiwanej kontynuacji serialu z 2017 roku: "Twin Peaks: The Return".
W 1990 roku piosenkarka wystąpiła u boku Nicolasa Cage'a i Laury Dern jako postać o imieniu "Wyśnionego Ja Kobiety o Złamanym Sercu" (The Dreamself of the Heartbroken Woman) w awangardowej produkcji teatralnej Lyncha "Symfonia przemysłowa nr 1".
Cruise współpracowała także z innymi filmowcami. W 1991 roku wykonała cover "Summer Kisses, Winter Tears" Elvisa Presleya do ścieżki dźwiękowej filmu "Aż na koniec świata" Wima Wendersa.
Przyczyna śmierci nie została jeszcze potwierdzona, jednak w 2018 r. Cruise udostępniła na swojej stronie na Facebooku, że cierpi na toczeń i ma trudności z chodzeniem oraz staniem.
"Dzisiaj pożegnałem się z moją żoną Julee Cruise. Opuściła to królestwo na swoich warunkach. Bez żalu. Teraz ma już spokój. Zawsze była bardzo dumna ze swojej kariery i faktu, że ma obok siebie rodzinę. To był najlepszy czas w jej życiu zawodowym. Zawsze będzie za to wdzięczna. (...) Teraz wyruszyła w wieczną wędrówkę. Spoczywaj w pokoju, kochanie, przesyłam ci całą moją miłość" - napisał jej mąż.
Zobacz też:
Daniel Olbrychski nie nadawał się do scen miłosnych! Dlaczego?