Elżbieta Zającówna: Jej sukces zawodowy nie szedł w parze z osobistym
Elżbieta Zającówna to jedna z najbardziej cenionych polskich aktorek. Znana jest przede wszystkim z roli w serialu „Matki, żony i kochanki” a także z klasyku polskiego kina, czyli komedii „Vabank”. Wydawało się, że życie aktorki jest idealne – oprócz wspaniałej kariery miała również poukładane życie osobiste. Z Krzysztofem Jaroszyńskim jest już 40 lat jednak w ich związku zdarzały się poważne kryzysy. Jednym z nich była zdrada męża. Aktorka długo nie mogła się po tym otrząsnąć.
Niezwykła jest historia znajomości Elżbiety Zającówny i Krzysztofa Jaroszyńskiego. Znany scenarzysta i satyryk zobaczył swoją wybrankę po raz pierwszy na ekranie kina! Wybrał się na "Vabank" i właśnie w tym filmie wypatrzył młodziutką Elżbietę Zającównę. Piękna dziewczyna zrobiła na nim oszałamiające wrażenie. Pomyślał, że koniecznie musi ją poznać. Okazja nadarzyła się dosyć szybko. Spotkali się w warszawskim teatrze "Syrena", gdzie Elżbieta Zającówna grała, a Krzysztof Jaroszyński miał dla tego teatru napisać sztukę. Mimo że bardzo mu się podobała, to odmówił jej roli - jego zdaniem była stanowczo za młoda!
Wówczas aktorka śmiertelnie się na Jaroszyńskiego obraziła. Ten jednak niezrażony wysyłał jej kwiaty i zapraszał na kolacje. Aktorka szybko uległa awansom scenarzysty.
Oboje mieli już za sobą nieudane małżeństwa. Mimo negatywnych doświadczeń pobrali się już w latach 90. Na ślubie pary nie obyło się bez stresu i silnych emocji. Przyszli małżonkowie na własny ślub zapomnieli zabrać obrączek! Na szczęście znajomi pożyczyli parze swoje obrączki, a wszyscy uznali to za dobrą wróżbę.
Zobacz też: Elżbieta Zającówna: Co dzisiaj robi gwiazda ekranów
Od czasu wesela Zającówna i Jaroszyński byli nierozłączni. Osoby z otoczenia pary były zaskoczone, że małżonkowie tak dobrze się dogadują. Zającówna zawsze była uznawana za osobę upartą, a jej mąż za choleryka. Różni ich również usposobienie - aktorka jest optymistką natomiast jej małżonek jak na satyryka przystało, w życiu prywatnym bywa niezwykle ponury.
Związek pary umocnił się jeszcze, gdy na świecie pojawiła się córka - Gabriela. Oboje bardzo nie mogli doczekać się dziecka. Po jakimś czasie jednak w małżeństwie zaczęło się psuć. Aktorka postanowiła poświęcić się wychowywaniu dziecka, a karierę odłożyła na dalszy plan. Krzysztof za to dużo pracował. W tym właśnie momencie ich drogi zaczęły się rozchodzić.
Pod koniec lat 90. w mediach zaczęły pojawiać się plotki o romansie Krzysztofa Jaroszyńskiego i znanej modelki Ilony Felicjańskiej. Mówiło się o głębokim kryzysie w związku aktorki i scenarzysty. Na szczęście parze udało się przejść ten zakręt. Para postanowiła za wszelką cenę ratować swój związek i poświęcić sobie więcej czasu. Okazało się to skuteczne.
Niestety po latach parę czekał kolejny cios. W 2015 roku poważnemu wypadkowi samochodowemu uległ Krzysztof Jaroszyński. Scenarzysta swoim BMW uderzył w tira. Na szczęście aktor wyszedł z tej kraksy cało. Rodzina jednak przeżyła chwile grozy, a Zającówna drżała o życie męża. Jaroszyński po wypadku przyznał, że dostał drugie życie.
Zobacz też: "Matki, żony i kochanki" po latach
Obecnie małżeństwo stara się żyć z dala show-biznesu. Zającówna angażuje się w działalność charytatywną i jest wiceprezesem Fundacji Polsat. Krzysztof Jaroszyński natomiast prowadzi dziś kabaret "PanDemon". Wiodą spokojne, poukładane życie.