​Elżbieta Zającówna: Co dzisiaj robi gwiazda ekranów?

Przez wiele lat była gwiazdą telewizji, z czasem coraz rzadziej pojawiała się na ekranie. Nadal cieszy się dużą sympatią widzów. Niedawno pojawiła się na planie świątecznego programu. Jak zmieniła się Elżbieta Zającówna?

"Jestem urodzoną optymistką. Czasem wydaje mi się, że mam tę pozytywną energię z kosmosu" - aktorka mówiła w wywiadzie z magazynem "Świat i Ludzie". Wiecznie uśmiechnięta aktorka urodziła się w Krakowie i tam w 1981 roku ukończyła szkołę aktorską.

Po studiach przeniosła się do Warszawy, gdzie niemal od razu zaczęła podbijać sceny warszawskich teatrów. Na ekranie zadebiutowała filmem "Vabank" Juliusza Machulskiego. Była to jej pierwsza, ale nie ostatnia współpraca z reżyserem.

Ogromną popularność przyniosła jej rola Hanki Trzebuchowskiej z serialu "Matki, żony i kochanki", którego współtwórcą był Machulski. Od rozpoczęcia zdjęć do produkcji minęło w tym roku 25 lat. Produkcja, wbrew niepochlebnym opiniom krytyków, już po pierwszych odcinkach okazał się ogromnym sukcesem. Gwiazdy produkcji, Elżbieta Zającówna, Gabriela Kownacka, Małgorzata Potocka i Anna Romantowska, z dnia na dzień stały się sławne. 

Reklama

Zającówna nie osiadała na laurach. Oprócz kina i telewizji podbijała również teatr. Widzowie mogli ją podziwiać gównie w lekkim repertuarze. Wyznała, że została aktorką komediową, bo uwielbia się śmiać. "Zawsze mówię, że jeszcze będę miała czas, żeby umierać na scenie. Dlatego wolę grać w lżejszym repertuarze, lepiej się w tym czuję. Są aktorzy, którzy sprawiają, że widz płacze i są tacy, którzy widza rozśmieszają. Ja wolę być tą panią, która dostarcza śmiechu" - przyznawała w jednym z wywiadów.

Trwa wielka loteria na 20-lecie Interii!

Weź udział i wygraj! Każdego dnia czeka ponad 20 000 złotych- kliknij i sprawdź 

W tym roku świętujemy swoje 20-lecie i mamy dla Ciebie niespodziankę. Masz szansę wygrać wielką gotówkę już dziś!  Zapraszamy do udziału w Multiloterii. Każdego dnia do wygrania minimum 20 000 złotych, a w wybrane dni grudnia nawet 40 000 złotych! Dołącz do tysięcy Internautów biorących udział w grze! Kliknij link GRAM o duże pieniądze już teraz!  

Po roku 2000 Elżbieta Zającówna grała znacznie mniej, rzadziej pokazywała się też publicznie. Skupiła się na życiu rodzinnym. Prywatnie jest żoną scenarzysty, reżysera i producenta Krzysztofa Jaroszyńskiego. Choć oboje mieli już na koncie po jednym małżeństwie, zaryzykowali i wzięli ślub. 

Aktorka wspiera męża również zawodowo. Razem założyli firmę producencką "Gabi" (nazwanej tak od imienia córki aktorki i Krzysztofa Jaroszyńskiego, Gabrieli). Współpracowali m.in. przy produkcji seriali "Daleko od noszy". Zającówna z czasem zniknęła z ekranów. Nadal działała poza planem. Skupiła się również na działalności charytatywnej.

Niewiele osób wie, że aktorka od dziecka choruje. Cierpi na zaburzenia krzepliwości krwi, czyli chorobę von Willebranda. "Kiedy poważnie zachorowałam, zmieniła się moja hierarchia ważności. Zrozumiałam, co w życiu najważniejsze. Zmieniło się też moje podejście do zawodu. Powiedziałam sobie, że nie będę umierać na scenie!" - mówiła w jednym z wywiadów. 

Od 2010 roku jest wiceprezesem Fundacji Polsat. Przyznała, że prywatne doświadczenia pomagają jej lepiej zrozumieć podopiecznych fundacji. Nie zrezygnowała jednak całkowicie z aktorstwa. W 2017 roku pojawiła się gościnnie w jednym odcinku serialu "Na dobre i na złe". W tym roku oglądaliśmy ją w roli nauczycielki w serialu Juliusza Machulskiego "Mały Zgon".

Niedawno wzięła udział w programie świątecznym. Zdjęcie z przygotowań udostępniła na Instagramie Monika Zamachowska. Na fotografii widać, że mimo upływu lat aktorka niewiele się zmieniła. Nadal zachwyca wyglądem oraz uśmiechem. Elżbieta Zającówna nigdy nie traci optymizmu i nadziei na przyszłość. 


swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy