W poszukiwaniu zaginionej mamuśki

Ekipa "Majki", która na stałe pracuje w specjalnie zaaranżowanej hali przy siedzibie TVN w Krakowie, przeniosła się na jeden dzień do Zakopanego. Efekty tego zobaczymy w 48. odcinku "Majki" (planowana emisja w środę 10 marca).

Na dzień dobry plany scenarzystów i producentów pokrzyżowała piękna pogoda.

"W scenariuszu było napisane, że sceny w Zakopanem mają odbyć się w strugach deszczu" - zdradza Tomasz Ciachorowski, serialowy architekt Tomasz Duszyński.

"Wcześniej nagraliśmy nawet rozmowę mojego bohatera z kolegą z pracy Adamem (Michał Lewandowski), który opowiada o pobycie w górach: Mówię ci stary, po prostu ściana deszczu. Będziemy musieli powtórzyć raz jeszcze tę rozmowę z uwzględnieniem zmian pogodowych. Moim zdaniem dobrze się jednak stało, że pogoda nas zaskoczyła. Dzięki niej nakręciliśmy kilka romantycznych scen z udziałem Majki i Michała, turlających się po śniegu i rzucających się śnieżkami." - mówi aktor.

Po co konkretnie Majka i Michał wybiorą się do polskiej stolicy Tatr? Zdradzamy, że będzie to związane z osobą Anny, mamy Majki, która nagle - bez słowa wyjaśnienia - wyjedzie z Krakowa, by zamieszkać samotnie w góralskiej chacie. Oczywiście nikt nie będzie wiedział, co się z nią stało. Dopiero młody Dyszyński użyje swoich znajomości i odkryje, że Anna zatrzymała się w górach. Razem z Majką pojadą jej śladem, by namówić ją do powrotu do domu.

Warto dodać, że Anna nie jest typową matką. To już Majka wykazuje większą dojrzałość niż ona. Anna nie może zapomnieć o tym, że mąż odszedł od niej, gdy była w szóstym miesiącu ciąży. Od tamtej pory szuka tego jedynego. Niestety, zawsze wybiera źle - bo zazwyczaj panów obarczonych rodziną.