Widzowie "M jak miłość" nie szczędzą gorzkich słow. "Co za nielogiczny wątek"

Nowe powakacyjne odcinki "M jak miłość" zadebiutowały na antenie TVP2 9 i 10 września. Uwielbiani bohaterowie powrócili na mały ekran. Szczególnie skrajne emocje wśród widzów wzbudził wątek zaginionego Marcina Chodakowskiego. Detektyw zdołał wydostać się z magazynu i uciec przez las. Wbiegł prosto pod koła nadjeżdżającego auta. Za kierownicą siedziała lekarka: Martyna Wysocka (w tej roli Magdalena Turczeniewicz).

Kobieta, obawiając się konsekwencji, nie wezwała pogotowia ani policji. Zaproponowała jedynie, by ranny doszedł do siebie u niej w domu, w środku lasu. Chodakowski przyjął jej "pomoc" bez słowa protestu, bo po wypadku doznał amnezji.

Widzom wyraźnie nie przypadła do gustu kontynuacja wątku detektywa Chodakowskiego. Po premierze poniedziałkowego odcinka wylała się na twórców fala krytyki. W sekcji komentarzy pod jednym z wpisów na Instagramie można przeczytać głosy, że odcinek był nudny, a wątek nielogiczny.

"Co oni nie mają tv, internetu i nie czytają gazet w tych czasach, że nie wiedzą że go szukają? Jeny co za nielogiczny wątek", "Straszny paździerz, wypadek Hanki w kartonach to był majstersztyk w porównaniu z tym epizodem rodem z meksykańskiej telenoweli,", "Nudny był ten odcinek. W takich sytuacjach idzie się na policję a teraz będzie się to pół roku ciągnęło zanim Marcin się odnajdzie", "Rola odegrana super ale odcinek nudny", "A mnie zastanawia czemu Marcin nie mógł udać się na policję? Zgłosić to wszystko, ciągnięcie wątku bez sensu" - piszą niezadowoleni widzowie.

Z kolei po premierze wtorkowego epizodu publiczność zachwyciła się historią Jagody i Tadeusza. Okazało się, że para spodziewa się dziecka. "Uwielbiam Jagodę i Tadka. Jego reakcja była świetna!" - napisała jedna z internautek w komentarzu na Instagramie. "Śmiałam się i płakałam jednocześnie, odcinek super" - napisała inna użytkowniczka.

Czytaj więcej: Widzowie "M jak miłość" rozgoryczeni zmianami w serialu. "I po co to?"