Robert Lewandowski i "M jak miłość"?! Piłkarz nawiązał do kultowej sceny

"M jak miłość" to serial, który cieszy się olbrzymią popularnością. Pierwszy odcinek został wyemitowany w 2000 roku, a od tamtej pory widzowie z zaciekawieniem śledzą losy Mostowiaków i ich bliskich, czekając na nowe odcinki. Niektóre sceny stały się wręcz kultowe! 

W pamięci odbiorców mocno zapisała się m.in. historia śmierci Hanny Mostowiak. Przypomnijmy; bohaterka grana przez Małgorzatę Kożuchowską zmarła w szpitalu, a przyczyną śmierci był pęknięcie tętniaka mózgu po wypadku samochodowym. Widzowie w szczególności zapamiętali moment wspomnianego wydarzenia na drodze – scenarzyści postanowili wybrać bowiem dość niestandardowe rozwiązanie. Samochód prowadzony przez żonę Marka (Kacper Kuszewski) wpadł w poślizg i uderzył w stojące na poboczu kartony: właśnie ten moment dość mocno zaskoczył fanów "Emki", a scena niezmiennie jest przywoływana przez kolejne grupy widzów. W niedawnym czasie powrócił do niej sam… Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji Polski w piłce nożnej rozmawiał o niej z kolegami z drużyny, a także z trenerem: Czesławem Michniewiczem.

Na oficjalnym koncie Polskiego Związku Piłki Nożnej na YouTube od pewnego czasu pojawiają się filmiki dokumentujące przygotowywania piłkarzy do mistrzostw świata w Katarze. Na jednym z nagrań znalazł się fragment rozmowy Roberta Lewandowskiego, Arkadiusza Milika, Grzegorza Krychowiaka, Wojciecha Szczęsnego oraz Czesława Michniewicza. W pewnym momencie dyskusja zeszła na temat wspomnianej już sceny z "M jak miłość", a kapitan "Biało-Czerwonych" wprowadzał pozostałych kolegów w szczegóły (11 min. 30 sek. nagrania). 

Niestety napastnik po poszukiwaniach nie mógł odtworzyć sceny. Co ciekawe, z pomocą pospieszyła mu... sama produkcja!

Na InstaStory serialu "M jak miłość" pojawił się wpis nawiązujący do sytuacji z Robertem Lewandowskim wspominającym scenę z kartonami.

Polacy swój pierwszy mecz na MŚ w Katarze rozegrają we wtorek 22 listopada o godz. 17:00.