Powrót Madzi

W kolejnych odcinkach "M jak miłość" cała rodzina Mostowiaków będzie zamartwiać się o Pawła, który zostanie oskarżony o pobicie ze skutkiem śmiertelnym i ma spędzić w więzieniu kolejne trzy miesiące.

Werner (Jacek Kopczyński), jeden z obrońców Zduńskiego, dostanie informację, że Janka (Joanna Osyda) poleciała z Okęcia do Londynu. Lucjan (Witold Pyrkosz) zacznie sobie wyrzucać, że zbyt szybko zaufał dziewczynie, która znów oszukała rodzinę. A Marta (Dominika Ostałowska) - że nie zaopiekowała się siostrzeńcem, choć prosiła ją o to Maria (Małgorzata Pieńkowska).

Tymczasem Marek (Kacper Kuszewski) sprawdzi w swoim aucie GPS i udowodni, że jego samochód był nad Zalewem Zegrzyńskim w czasie, gdy zginął bandyta, który napadł Jankę.

Mostowiak znajdzie też rachunek z pobliskiej stacji benzynowej i pojedzie na miejsce razem z Piotrkiem (Marcin Mroczek). Wspólnie odkryją, że Janka została sfilmowana przez kamery na stacji. Poza tym obecność dziewczyny w Białobrzegach potwierdzą zeznania sprzedawcy ze sklepu wędkarskiego.

W tym samym czasie Zduński przyjmie w areszcie kolejnych gości - m.in. Kingę (Katarzyna Cichopek) oraz Magdę, która przyjedzie do Warszawy od razu, gdy tylko dowie się o jego aresztowaniu. Nastąpi to w 1018. odcinku "M jak miłość" (emisja w poniedziałek 18 listopada).

Chłopaka odwiedzi też Lucjan. Senior rodu Mostowiaków poprosi Martę o załatwienie widzenia z wnukiem, bo zapragnie upewnić się, że Paweł nie czuje do niego żalu...

- To ja wplątałem cię w te kłopoty, bo chciałem, byś pomógł Jance - wyzna Mostowiak-senior. - I teraz to wszystko obróciło się przeciwko tobie.

Madzia najwyraźniej przyniesie Pawłowi szczęście, bo Janka sama zgłosi się do prokuratury i złoży zeznania na temat wydarzeń nad zalewem. Tym samym oczyści Zduńskiego z zarzutów i dzięki temu będzie mógł on odzyskać wolność. Stęskniona Madzia powita go przed aresztem...