Mirka i Irek
Mirka z "M jak miłość" od dawna marzy o dziecku. Kwiatkowska i Irek zapragnęli zostać rodzicami za sprawą małej Zuzi. Córka Beaty (Joanna Orleańska) i Roberta (Tomasz Borkowski) Lubińskich spowodowała, że zakochani pomyśleli o założeniu rodziny.
Niestety, po wielu próbach i staraniach okazało się, że Kwiatkowska nie może zajść w ciąże. To jej osobista tragedia, ale Mirka nie należy do osób, które się nad sobą rozczulają. Ukochana Irka ma pomysł... Adopcja!
- Wiesz? Chciałabym mieć kiedyś taką córkę…
- I będziesz miała.
- Sam w to nie wierzysz… Ile już było tych prób?
- Pamiętasz, co powiedział lekarz? Grunt to się nie poddawać! Są pary, które próbują pięć, nawet dziesięć lat… I w końcu im się udaje - Podleśny robi wszystko, by poprawić dziewczynie humor… Jednak Mirka kręci tylko głową:
- Dziesięć lat… Nie gniewaj się, ale ja chyba nie dam rady. To dla mnie za trudne.
W końcu Irek proponuje, by od problemów po prostu uciekli - choć na kilka dni.
- Wiesz co? Powinniśmy zrobić sobie przerwę. Nie myśleć przez chwilę o tych wszystkich badaniach, testach, wynikach… Zostawić to w cholerę i jechać na wakacje!
A Mirka wyznaje, że… pragnie adoptować dziecko. Czym wprawia chłopaka w totalne osłupienie.
- Ja już o tym myślałam od jakiegoś czasu. Jest tyle dzieci, które potrzebują domu… A my bylibyśmy świetnymi rodzicami! Pewnie musielibyśmy się do tego przygotować… Przejść jakieś kwalifikacje, chodzić do ośrodka na specjalne zajęcia… Ale pomyśl tylko: na końcu tej drogi czeka na nas… dziecko. Które może być nasze… Dlaczego nic nie mówisz? - Kwiatkowska, nagle zaniepokojona, zerka na ukochanego…