M jak miłość
Ocena
serialu
9,4
Super
Ocen: 393119
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Miałam kamerę wszytą w torebkę, podsłuchy i kontakt z bazą"

Katarzyna Ptasińska dokonywała prowokacji dziennikarskich, studiuje aktorstwo w Łódzkiej Filmówce i historię na Uniwersytecie Warszawskim, a od niedawna gra w "M jak Miłość". Widzowie poznali jej bohaterkę Alę, gdy do łazienki, w której się kąpała, wparował nagi Paweł Zduński. W kolejnych odcinkach będzie równie ciekawie!

Ala miała mocne wejście do "M jak Miłość". Czego mogą spodziewać się po niej widzowie w kolejnych odcinkach serialu?

- Mogą spodziewać się absolutnie wszystkiego! Scena w wannie była zaskakująca dla Pawła Zduńskiego (Rafał Mroczek), widzów, którzy ją oglądali, ale i dla mnie. Nie sądziłam, że tak zaczną się moje zdjęcia w "M jak Miłość". Przyszłam na plan przygotowana, znałam swoje kwestie na ten dzień. W scenariuszu nie było mowy o żadnej wannie, ale sprostałam wyzwaniu.


Czy Ala znajdzie swoje miejsce w "M jak Miłość"?

- Zobaczymy, co wymyślą scenarzyści. Na razie zostanie w Warszawie, ale niekoniecznie u boku bohaterów, z którymi teraz kojarzą ją widzowie. Pewne wydarzenie spowoduje zwrot akcji w życiu Ali. Pójdzie nową drogą. W końcu zrozumie, czym chce się zajmować, odnajdzie powołanie.


Z jakimi bohaterami zetknie ją los?

- Z Łukaszem (Adrian Żuchewicz) i Karoliną (Aleksandra Kisio.), córką Wiktora (Piotr Grabowski), którą widzowie poznają jesienią. Mamy sporo scen razem; stworzymy nową paczkę młodych bohaterów. Mam 22 lata i czuję się w tym gronie staro (śmiech).


A jak będą układały się relacje Ali z bratem?

- Zmiany, które zajdą w życiu Ali, zbliżą ją z bratem (Bartłomiej Świderski), ale o zwierzchnictwie nie ma mowy! Absolutnie! Moja bohaterka chce się usamodzielnić i nigdy nie pozwoli, by ktoś narzucał jej swoją wolę.


Co z małżeństwem Zduńskich? Przetrwa, czy się rozpadnie?

- W związku Joanny (Agnieszka Więdłocha) i Pawła dużo się wydarzy. Przejdzie burza, która może sporo zmienić. Wszystko wyjaśni się po przerwie wakacyjnej.


Jak czujesz się na planie najpopularniejszego serialu w Polsce?

- Przed pierwszym dniem zdjęciowym miałam pewne wątpliwości. Obawiałam się przede wszystkim współpracy z doświadczonymi i uhonorowanymi aktorami. Okazało się jednak, że to jeden z najwspanialszych aspektów mojej pracy. Uczę się od nich fachu, przyglądam, chłonę, podpytuję.

Reklama

- Muszę przyznać, że atmosfera podczas zdjęć jest cudowna! Wszyscy, zaczynając od stylistek, poprzez charakteryzatorki, operatorów, dźwiękowców, reżyserów, producentów, na aktorach skończywszy są szalenie sympatyczni.


Czy masz już na koncie jakieś doświadczenie aktorskie?

- Współpracuję z Akademią Filmu i Telewizji w Warszawie. Gram w etiudach filmowych, nagrywam dubbingi. Zanim zaczęłam występować w "M jak Miłość", dostałam propozycję z "Na dobre i na złe", ale dziekan PWSFTViT w Łodzi, gdzie studiuję na wydziale aktorskim, nie pozwolił mi zagrać w tym serialu, ponieważ byłam wtedy na pierwszym roku.

- Obecnie jestem na rocznym urlopie dziekańskim, bo postanowiłam dokończyć studia na wydziale historii Uniwersytetu Warszawskiego. Gdy będą na trzecim, góra czwartym roku Łódzkiej Filmówki, zamierzam rozpocząć studia magisterskie w ramach systemu bolońskiego. Rozważam kulturoznawstwo, antropologię i teatrologię. Później chciałabym się doktoryzować. Marzę o tym!


Szukasz swojego miejsca w życiu jak Ala, którą grasz w "M jak miłość"...

- Pragnę zostać aktorką, ale zdaję sobie sprawę, że to nie jest łatwy kawałek chleba. Biorę pod uwagę inne scenariusze. Uwielbiam śpiewać, tańczyć. Może pójdę w stronę dziennikarstwa, w którym mam już pewne doświadczenie.


Jakie?

- Trafiłam, przez dziwaczny zbieg okoliczności, do programu publicystycznego "Pryzmat" emitowanego w TVP 1. W dniu, w którym zrezygnowałam z nauki w studium teatralnym, podeszła do mnie córka właścicielki i powiedziała, że potrzebuje mnie do prowokacji dziennikarskiej.

- W pierwszym odcinku udawałam dziewczynę zgwałconą przez policjanta w Lublinie - moim rodzinnym mieście. Odwiedziłam trzy prokuratury, gdzie nie składając zeznań miałam uzyskać informację, co mogę w takiej sytuacji zrobić. W pierwszej prokuraturze nikt mi nie pomógł, w drugiej spędziłam trochę czasu, natomiast w trzeciej trzymano mnie cztery godziny. Przeszłam długą rozmowę z panią prokurator. To było niesamowite doznanie!

- Miałam kamerę wszytą w torebkę, podsłuchy i kontakt z bazą, który skończył się po dwóch godzinach. Musiałam improwizować i dałam radę. Dzięki temu dostałam pracę w programie i wiele się nauczyłam. W wakacje tamtego roku odbywałam także staż w TVP Kultura. Było wspaniale! Gdyby powinęła mi się noga na ścieżce aktorskiej, dziennikarstwo kulturalne będzie dla mnie najlepszą alternatywą.


Słońce świeci coraz mocniej, a my rozmawiamy o pracy. Planujesz urlop?

- Lipiec zamierzam poświęcić na pisanie pracy licencjackiej. W sierpniu pojadę do mojego chłopaka, który dostał się na trzymiesięczny staż w Brukseli. Muszę nadrobić zaległości towarzyskie i spędzić trochę czasu z przyjaciółmi. Przez ostatni rok skupiłam się na edukacji i trochę ich zaniedbałam. Być może wyruszymy razem w jakąś szaleńczą wyprawę.


Rozmawiał: Kuba Zajkowski


swiatseriali.pl
Dowiedz się więcej na temat: M jak miłość | seriale
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy