Maturalne perypetie
Atak wyrostka robaczkowego zaburzył Annie Kaczrmarczyk jej maturalny kalendarz. Efekt? Do pisemnych egzaminów z matematyki i angielskiego aktorka przystąpi w czerwcu.
Rano, w dniu pisemnego egzaminu z języka polskiego, dostałam dotkliwych bóli - opowiada Ania, absolwentka Zespołu Szkół Ekonomiczno-Gastronomicznych w Otwocku.
– Wraz z rodzicami sądziłam, że dolegliwości te mają ścisły związek z maturalnym stresem. Mimo potwornego bólu stawiłam się na maturze z polskiego. Co więcej: napisałam ją! Gdy doszłam do wypracowania, bóle nasiliły się. Zaparłam się jednak i dobrnęłam do końca, choć nie miałam już siły, żeby sprawdzić to, co napisałam. Oddając swoją pracę, poinformowałam oczywiście komisję o fatalnym samopoczuciu.
Atak wyrostka
Przed szkołą na serialową Olę czekał tata, który od razu zawiózł ją do szpitala. Lekarze mieli jeszcze wątpliwości, czy to wyrostek, ale gdy wieczorem do objawów doszła gorączka w wysokości 40 stopni Celsjusza, maturzystka trafiła pod nóż.
– Los spłatał mi figla – komentuje Anna Karczmarczyk.
– Byłam świetnie przygotowana do matury i nie przewidywałam żadnej przerwy w jej zdawaniu. Po operacji przystąpiłam do egzaminów ustnych z polskiego i angielskiego. W czerwcu czekają mnie egzaminy pisemne z matematyki i angielskiego.
Gdzie na studia?
Z prezentacji z języka polskiego na temat „Współczesne adaptacje dramatów Szekspira“ otrzymała 18 punktów na 20, a z ustnego angielskiego 16/20.
– Niestety, zapomniałam jak jest drabina po angielsku – śmieje się.
Po maturze będzie ubiegała się o przyjęcie między innymi na wydział aktorski do Akademii Teatralnej w Warszawie.
aim
