"M jak miłość": Zbliża się koniec?
Julka naprawdę kocha Pawła i już wiele dla Zduńskiego poświęciła. Ale czy ich związek ma przyszłość?
W poniedziałek Paweł zabierze ukochaną na krótką wycieczkę - do Grabiny. A dziewczyna wyzna Marii, jakie jest jej największe pragnienie...
- Zawsze marzyłam o takiej dużej, włoskiej rodzinie, gromadce dzieci, własnym domu... I bardzo zazdroszczę tego Kindze.
- A... Paweł?
- Nie wiem, czy on... czy chciałby tego samego.
- Może po prostu jeszcze nie jest na to gotowy?
- A może... nigdy nie będzie?
- Rozmawiałaś z nim o tym?
- Ostatnio już nie... Ja... nie mam odwagi zapytać wprost. Boję się tego, co usłyszę... Bo dla mnie... odmowa byłaby końcem wszystkiego. Tym razem... końcem definitywnym.
Julka, nagle zasmucona, odwróci w końcu wzrok... A Rogowska od razu zacznie się niepokoić. I chwilę później spróbuje porozmawiać także z synem. Paweł na hasło "dzieci" od razu zgłosi jednak weto. I w końcu zapowie matce, że nie zamierza w swoim związku niczego zmieniać - a już na pewno nie chce zakładać nowej rodziny.
- Już zbyt wiele razy ryzykowałem i zbyt wiele razy w życiu się sparzyłem... I więcej nie zamierzam!
Czy Julka sprawi, że jej ukochany zmieni zdanie? A jeśli nie... czy ich miłość się "wypali"?