"M jak miłość": Z nami koniec, doktorku!
Aga (Ina Sobala) przypadkiem odkryje w telefonie Olka (Maurycy Popiel) kilka nieodebranych połączeń od - jak to określi - jakiejś Agnieszki. - I to nie jestem ja - zażartuje. Chodakowski bardzo się zdenerwuje i oskarży dziewczynę o to, że go szpieguje!
W 1441. odcinku "M jak miłość" (emisja w TVP2 we wtorek 30 kwietnia o godzinie 20.55) Olek ostro pokłóci się z Agą, gdy ta wprost zapyta go, kim jest Agnieszka, która do niego wydzwania.
- Prosiłem tylko o podładowanie komórki, nie o monitoring połączeń! - wykrzyczy dziewczynie prosto w twarz.
- Czuję się jak na cenzurowanym. A wyglądasz na taką miłą dziewczynę... Jak to pozory jednak mylą - doda po chwili.
Aga nazwie go dzbanem, odwróci się na pięcie i zniknie na zapleczu bistra.
- Zołza - szepnie Olek, wiedząc już, że musi się bardzo pilnować.
Kinga (Katarzyna Cichopek), która mimowolnie będzie świadkiem kłótni kelnerki i jej chłopaka, zapyta Olka, dlaczego tak nieładnie potraktował swoją sympatię.
- Ona jest naprawdę super, ale wiesz, jak się pojawiają żądania, oczekiwania, to... czuję się tak, jakby ziemia paliła mi się pod stopami - wyzna jej lekarz.
Aga usłyszy jego słowa. Podejdzie do baru i wyleje mu na spodnie cały dzbanek wody z cytryną i pomarańczami. Olek zerwie się na równe nogi.
- Cholera jasna, zwariowałaś? - krzyknie.
- Co? Ja tylko chciałam ugasić ten pożar - zakpi kelnerka, nawiązując do stwierdzenia ukochanego, że czuje palącą mu się pod stopami ziemię.
- Ja to mam szczęście do wariatek. Jedna chciała mnie podpalić, druga podtopić - westchnie Chodakowski.
Klienci obecni akurat w bistro Kingi zaczną robić zdjęcia kłócącej się parze, a jeden nawet nakręci filmik z całego zdarzenia. Tymczasem Aga wpadnie w szał. Spojrzy na Olka i powoli, tak by zrozumiał każde jej słowo, powie mu, że nie ma dłużej zamiaru się z nim zadawać.
- Spadaj, doktorku, z nami koniec - syknie przez zaciśnięte z wściekłości zęby.
Czy Aga rzeczywiście da sobie na zawsze spokój z Chodakowskim?