"M jak miłość": Wypadek czy morderstwo?
Tomek jest gotów na wszystko, by ochronić syna przed sektą... A Małgosia zapowiada ostrą walkę. Tymczasem Joanna znajduje cenny dowód, który Chodakowski być może wykorzysta w sądzie. Zapraszamy na 1088. odcinek "M jak miłość", a w nim...
Tomek, zdenerwowany, odbiera e-mail od byłej żony ... I zdaje sobie sprawę, że w walce z Małgosią, może nie mieć szans.
- "Jestem już na tyle silna, że mogę stawić wam wszystkim czoła. Nie odbierzesz mi Wojtusia, to ci się nie uda.(...) Mam pieniądze i jestem w stanie zapewnić Wojtusiowi najlepszą opiekę i wychowanie. I choćby ta sprawa miała się toczyć przez wiele miesięcy czy lat, stać mnie będzie na najlepszych adwokatów... A ciebie?"
Tymczasem Joanna znajduje w telefonie małego Wojtka nagranie z USA... na którym wyraźnie słychać kłótnię Małgosi z Michałem - o jej nowych "przyjaciół".
- "Gośka, dlaczego pozwalasz sobą tak manipulować? To sekta, oni chcą tylko jednego: dorwać się do naszych pieniędzy! Nie widzisz tego?"
- "Nieprawda, posłuchaj... "
- "Nie, ty zupełnie straciłaś rozum i już nikt się dla ciebie nie liczy! Ani ja, ani dzieci, ani rodzina! Jeśli z nimi nie zerwiesz, to odwołam jutrzejszy ślub, rozumiesz? Nie pozwolę, żeby Levy i jego przyjaciele skrzywdzili ciebie, Wojtka i nasze dziecko! Nie pozwolę, po moim trupie!"
Na tym nagranie się urywa. A Joasia, słysząc ostatnie słowa, od razu blednie... I w końcu zerka przestraszona na Chodakowskiego:
- O Boże, Tomek, a jeśli... to nie był wypadek?
Czy George Levy naprawdę zlecił zabójstwo Łagody? Licząc na to, że w momencie "wypadku" biznesmen będzie jechał sam, a Małgosia odziedziczy jego majątek... i odda pieniądze sekcie? Emisja odcinka numer 1088 już we wtorek, 21 października - lepiej nie przegapić!