Wreszcie ma czas na... miłość. Kim jest tajemnicza blondynka u jego boku?
Nikodem Rozbicki - serialowy Max Milewski z "Rodziny na Maxa" i Adam Dobrowolski z "Braci" - odpoczywał ostatnio na jednym z campingów w Algarve, dokąd dotarł swoim vanem w towarzystwie "tajemniczej blondynki". Aktor wyznał niedawno, że jest już gotowy na założenie rodziny i chciałby to zrobić jak najszybciej.
Odkąd na początku lata zeszłego roku Nikodem Rozbicki rozstał się z Julią Wieniawą, plotkarskie media próbują ustalić, czy w jego życiu jest ktoś nowy. On sam nie mówi w wywiadach o prywatności, ale nie kryje, że już od jakiegoś czasu poważnie myśli o stabilizacji.
"Po prostu staram się nie bawić uczuciami, już z tego wyrosłem" - powiedział niedawno w rozmowie z "Rewią".
Nikodem Rozbicki coraz częściej otwiera się podczas rozmów z dziennikarzami na temat miłości. Twierdzi, że jest ona dla niego niezwykle ważna.
"Prawdziwa miłość zawsze znajdzie drogę do serca, są jednak momenty, kiedy wyzwania życiowo-zawodowe muszą mieć przestrzeń na realizację. Aktualnie właśnie tę przestrzeń sobie udostępniam" - wyznał kilka miesięcy temu na łamach "Vivy!", sugerując, że na razie nie ma czasu na uczucia, bo skupia się na pracy.
Tymczasem na profilu aktora w mediach społecznościowych pojawiło się zdjęcie blondwłosej kobiety, która - jak wynika z kontekstu - towarzyszyła mu podczas lipcowej wyprawy do Portugalii. Nikodem nie zdradził, czy to jego partnerka, ale też nie zaprzeczył, gdy internauci wprost go o to zapytali.
"Kobiety są tym, co nadaje życiu sens" - stwierdził kiedyś, a dziś jasno daje do zrozumienia, że jego życie... ma sens, i że jest gotowy na poważny związek.
"Bardzo bym chciał mieć (...) małego człowieka, o którego muszę dbać i pokazać mu, co jest dobre, a co złe" - cytuje jego słowa "Rewia".
Odtwórca roli Marcina Zawady w trzech ostatnich filmach kultowej serii "Kogel mogel" jest osobą bardzo rodzinną.
"Rodzina jest dla mnie niezwykle ważna, bardzo dużo jej zawdzięczam, ale pod względem takim energetycznym. Od dawna jestem bardzo samodzielnym człowiekiem, dość szybko się usamodzielniłem. Natomiast takie mentalne wsparcie, świadomość tego, że są bliscy, o których trzeba zadbać, którzy w razie czego mogą zadbać o mnie, to jest coś, co mnie ukształtowało" - opowiadał podczas wizyty w studiu "Pytania na śniadanie".
Nikodem, który może się poszczycić dyplomem ukończenia stołecznej Akademii Teatralnej, przez pewien czas uczył się aktorstwa na kursach w Los Angeles. Nie jest tajemnicą, że dostał parę propozycji pracy, ale nie mógł z nich skorzystać, bo jego status mu na to nie pozwalał.
"Miałem wizę studencką, nie pracowniczą. Pojechałem na studia, ale zaczęły pojawiać się konkretne pomysły, w ten sposób zagrałem główną rolę w filmie krótkometrażowym, ale z powodu ograniczeń prawnych musiałem zrobić go jako wolontariusz" - wspominał w rozmowie z "Vivą!".
"Chciałbym wrócić [do Hollywood - przyp. red.], ale na innych warunkach" - dodał.
Na razie Nikodem Rozbicki wypoczywa na południu Europy. Po okresie wytężonej pracy na planach filmowych i serialowych ma wreszcie czas na relaks i na... miłość. Wiele wskazuje na to, że to właśnie "tajemnicza blondynka", z którą spędza wakacje w Portugalii, nadaje obecnie sens jego życiu.