"M jak miłość": Widzowie mają dosyć! "To przechodzi ludzkie pojęcie". Co tam się dzieje?
"M jak miłość" to wciąż jeden z najpopularniejszych seriali w Polsce. Produkcja ma milionowe grono wiernych fanów. Okazuje się jednak, że niektórzy bohaterowie zaczynają widzów denerwować. O kim mowa?
"M jak miłość" wciąż cieszy się ogromną popularnością. Wierni fani produkcji zaczynają jednak dostrzegać rzeczy, które ich denerwują. Nie omieszkali dać temu wyraz w mediach społecznościowych. O co tu chodzi?
Sprawa dotyczy jednej z bohaterek serialu, a konkretnie Zofii Kisielowej, w którą od lat wciela się Małgorzata Rożniatowska.
W 1773. odcinku, który widzowie zobaczyli 16 stycznia, jest scena ślubu Jagody i Tadeusza (Katarzyna Kołeczek i Bartłomiej Nowosielski). Młodej parze w kościele towarzyszyli: Barbara Mostowiak (Teresa Lipowska), Józef Modry (Stefan Friedmann) i... Zofia Kisielowa (Małgorzata Rożniatowska). Właśnie jej obecność nie spodobała się internautom.
W sieci pojawiła się galeria zdjęć z tego odcinka "M jak miłość". Pod postami rozgorzała dyskusja. Zdaniem fanów, postać grana przez Małgorzatę Rożniatowską jest przerysowana Co piszą internauci?
"Mnie już powoli zaczyna irytować Kisielowa".
"Ufff, myślałam, że jestem sama. Też mnie zaczyna już denerwować".
"Kisielowa to wścibskie babsko, najgorsza postać! Na początku to jeszcze było zabawne, ale teraz to już przechodzi ludzkie pojęcie".
"Ona nic wartościowego nie wnosi do serialu".
Czy na te zarzuty zareagują twórcy serialu?
Premierowe odcinki serialu "M jak miłość" można oglądać w poniedziałki i we wtorki wieczorem w TVP2. Dla fanów przygotowywane są również "Kulisy serialu M jak miłość", w których aktorzy opowiadają, co wydarzy się w produkcji.
