"M jak miłość": Weronika Rosati założyła fundację na rzecz kobiet – ofiar przemocy domowej!
Kilka dni temu Weronika Rosati, czyli Anka z „M jak miłość”, powołała do życia własną fundację. Misją „Siły Kobiety” jest niesienie pomocy kobietom skrzywdzonym przez los i... partnerów.
Na początku marca Weronika Rosati wyznała w wywiadzie dla "Wysokich Obcasów", że jest ofiarą przemocy domowej, a mężczyzna, którego kochała i któremu urodziła córkę, zgotował jej prawdziwe piekło na ziemi.
Aktorka zdradziła, że rozstała się z partnerem, bo nie chciała, aby jej córeczka Elizabeth patrzyła na mamą, która jest - to cytat - "upodlona, pozbawiona poczucia własnej wartości, chęci do życia i godności". Wkrótce po tym szokującym wyznaniu Weronika Rosati zapowiedziała, że zamierza założyć własną fundację, by wspierać kobiety znajdujące się w podobnej jak ona sytuacji.
Kilka dni temu aktorka poinformowała na Instagramie, że jej "Siła Kobiety" już działa!
- Kochani, z przyjemnością i dumą chce się z wami podzielić fajną informacją - założyłam fundację "Siła Kobiety". Moja fundacja ma wspierać, inspirować, uświadamiać i motywować skrzywdzone kobiety - ofiary przemocy, mobbingu i samotne mamy. To będzie miejsce, które ma pomagać tym, które zostały skrzywdzone przez ludzi, którzy mają nad nimi przewagę emocjonalną, fizyczną, socjalną, zawodową, płciową i finansową - napisała aktorka.
Weronika Rosati zaprosiła do współpracy wiele znanych pań. Do jej fundacji zgodziły się dołączyć m.in. dziennikarki Karolina Korwin-Piotrowska i Eliza Michalik, psycholożka Małgorzata Ohme, była pełnomocnik rządu do spraw równego statusu kobiet i mężczyzn Magdalena Środa oraz wiele innych.
Jak informuje magazyn "Flesz" aktorkę z całego serca wspiera też jej starsza koleżanka po fachu, która również była ofiarą przemocy domowej - Katarzyna Figura, czyli Eliza Drawicz z "Zza marzenia".
- Mówimy stop przemocy! - deklaruje Weronika Rosati i dodaje, że po traumatycznych przeżyciach, jakie ma za sobą, nie chce milczeć.
- Jestem głosem nowej generacji, odrzucam myślenie, że "brudy pierze się we własnym domu", a jak facet leje, to znaczy, że się na to "zasłużyło". Smutne jest, że poza mną w Polsce prawie nikt nie zdecydował się otwarcie mówić o przemocy domowej, mimo że na całym świecie ruch antyprzemocowy jest bardzo zaawansowany - twierdzi aktorka.
- Chcę motywować kobiety do tego, by dostrzegły, że są ofiarami, a potem zmieniały swoje życie - dodaje założycielka "Siły Kobiety".
Gotowość do współpracy z fundacją Weroniki Rosati zgłosiło już mnóstwo znanych z seriali gwiazd na czele z Agnieszką Dygant, czyli Agatą Przybysz z "Prawa Agaty", i Sonią Bohosiewicz, czyli Wandą Jureczko z "Diagnozy".