"M jak miłość": Uwodziciel w mundurze
Taki początek kariery to marzenie każdego aktora. Tomáš Kollárik w maju tego roku został absolwentem PWST w Krakowie i od razu dostał rolę w „M jak miłość”. W najpopularniejszym polskim serialu gra Jana, nowego policjanta w Lipnicy, który wzbudzi zainteresowanie wielu kobiet.
- Za mundurem panny sznurem?
W tym powiedzeniu musi być sporo prawdy. Wszystko wskazuje na to, że młodszy aspirant Jan Morawski, którego gram w "M jak miłość", jest uwodzicielem. Bez problemu łamie damskie serca; kobiety powinny na niego uważać (śmiech). Już pierwszego dnia po przenosinach służbowych do Lipnicy poznał Natalię (Marcjanna Lelek - przyp. aut.), z którą pracuje w tamtejszym komisariacie. Spotkania z nią będą wywoływały uśmiech na jego twarzy, ale akurat ona może czuć się bezpiecznie. Janek polubi jej partnera Franka (Piotr Nerewski - przyp. aut.), a kolegom nie odbija się dziewczyn.
- A inne kobiety z Lipnicy? Czy któraś z bohaterek serialu zainteresuje się Janem?
Janek od pierwszego wejrzenia zauroczył się Ulą (Iga Krefft - przyp. aut.). Spotkanie z nią było dla niego jak grom z jasnego nieba. Z czasem ta znajomość przerodzi się w coś więcej, nasi bohaterowie zbliżą się do siebie. Jeśli Ula zaufa Jankowi, a Janek otworzy się na Ulę, mogą stworzyć udany związek. Mój bohater wpadnie w oko także Justynie (Olga Kalicka - przyp. aut.) i kuzynkom Marzenki (Olga Szomańska - przyp. aut.), z którymi wda się w interesującą konwersację. Mimo że ta rozmowa nie będzie miała podtekstów damsko-męskich, Ula spojrzy na nią inaczej. Zinterpretuje ją jako flirt, zrobi się zazdrosna, a Janek będzie musiał się tłumaczyć.
- Dlaczego twój bohater został przeniesiony do komisariatu w Lipnicy?
Jan skrywa tajemnicę. Został przeniesiony do Lipnicy z Warszawy w związku z pewnymi wydarzeniami. Nie będę zdradzał szczegółów; widzowie niedługo poznają jego przeszłość. Jan to policjant z powołania, profesjonalista. Ma spore doświadczenie - jest młodszym aspirantem, co o czymś świadczy. Gdy przeniesie się do Lipnicy, będzie się starał wykazać wiedzą podczas spotkań ze swoim przełożonym. Niektórzy w związku z tym zaczną go oskarżać o zadzieranie nosa. Jan jest rozsądnym człowiekiem - będzie badał nastroje i poznawał społeczeństwo Lipnicy. Wie, że jeśli ludzie mu zaufają, będzie mu się lepiej pracować i mieszkać w nowym miejscu.
- Jak się czujesz na planie "M jak miłość"?
Wyśmienicie. Ekipa dba o aktorów, niczego nam nie brakuje, jest naprawdę dobrze. Skończyłem szkołę teatralną (PWST w Krakowie - przyp. aut.) w maju i bardzo się cieszę, że od razu dostałem się do tak poważnej produkcji. Gram w serialu, który ma największą oglądalność w Polsce! To dla mnie ogromne wyróżnienie; dostałem kredyt zaufania i postaram się nie zawieść oczekiwań.
- Z jakimi aktorami pracowałeś do tej pory na planie "M jak miłość"?
Najczęściej spotykam się z Igą Krefft, czyli serialową Ulą, i Marcjanką Lelek, która gra Natalię. Pracowałem również z Piotrkiem Nerlewskim (Franek - przy. aut.), moim kolegą ze szkoły teatralnej. To świetny aktor i bardzo mądry, dojrzały człowiek. Cieszę się, że możemy występować razem przed kamerą. Dobrze wspominam spotkanie z Kacprem Kuszewskim (Marek - przyp. aut.) i Dominiką Kluźniak (Ewa - przyp. aut.). Patrzyłem na nich z dużym szacunkiem i chciałem pokazać się z najlepszej strony także dlatego, że być może niedługo zostaną moimi serialowymi teściami (śmiech).
- Z Piotrem Nerlewskim, oprócz nauki na jednym roku wydziału aktorskiego PWST, łączy cię także piłka nożna. Obaj trenowaliście tę dyscyplinę sportu.
Na przestrzeni lat sprawdzałem się w różnych klubach. Gdy trafiłem do liceum katolickiego Radosna Nowina 2000 w Piekarach pod Krakowem, grałem w Uczniowskim Klubie Sportowym Siemaszka Piekary. Występowaliśmy w rozgrywkach B Klasy. Zawsze lubiłem sport. Miałem pod blokiem boisko, gdzie codziennie grałem z kolegami w piłkę nożną. Potem dołączyłem do klubu narciarskiego, a teraz pływam. Czysto rekreacyjnie, dla podtrzymania formy. Aktor powinien być zarówno w dobrej kondycji psychicznej, jak i fizycznej, żeby móc sprostać kolejnym wyzwaniom na scenie czy przed kamerą.
- Kraków to twoje rodzinne miasto?
Urodziłem się w Levicach, pięknym, malowniczo położonym słowackim mieście. Tereny okalające moją rodzinną miejscowość, zwłaszcza latem, zapierają dech w piersiach. Piękne, nasycone barwami zachody słońca na tle słoneczników i pól pszenicy zawsze dobrze mnie nastrajają. Tam przyszedłem na świat, ale teraz moim miejscem jest Kraków, gdzie mieszkam od dwudziestu jeden lat. Czuję się tak samo Polakiem dzięki mamie, jak i Słowakiem dzięki tacie.
- Czy masz inne zawodowe zajęcia poza pracą na planie "M jak miłość"?
Gdy skończyłem naukę w PWST, skupiłem się na tym, by jak najszybciej znaleźć pracę. Teraz moim priorytetem jest stworzenie interesującej postaci w "M jak miłość", co nie oznacza, że zamykam się na teatr. Granie na scenie jest mi bliskie, bo przecież uczyłem się w szkole teatralnej.
Rozmawiał: Kuba Zajkowski
***Zobacz materiały o podobnej tematyce***