"M jak miłość": To koniec mezaliansu? Już nie chce, by się do niej wprowadził!
Po wakacyjnej przerwie Dorota (Iwona Rejzner) wróci do domu z rzekomego wyjazdu w sprawach służbowych do Austrii. Nadal nie przyzna się swojemu ukochanemu Bartkowi (Arkadiusz Smoleński), że cierpi z powodu choroby. Mało tego: oświadczy mu, że nie jest gotowa na rewolucyjne zmiany! To koniec ich związku?
- Cieszę się, że wreszcie wróciłaś... Ile czasu można w interesach wozić się po świecie? - tymi słowami uszczęśliwiony Lisiecki powita Kawecką.
- Oj, długo. Jeśli to poważne interesy... - odpowie bizneswoman, nie przyznając, że tak naprawdę była na leczeniu onkologicznym.
- Kochanie, jesteś moim priorytetem - wyzna Dorocie Bartek.
- Teraz, jak już wróciłaś - wszystko się zmieni. Zamieszkamy razem... Od dawna jestem spakowany. Jeśli, oczywiście, nie zmieniłaś zdania i nadal chcesz, żebym się do ciebie wprowadził - doda.
- Miałam trochę czasu, żeby się nad tym wszystkim zastanowić... I nie wiem, nie jestem pewna, czy to jest dobry moment na takie rewolucyjne zmiany... - zdumiony usłyszy w odpowiedzi.
- Dorota, ale o czym ty mówisz?
- Mówię, że powinniśmy się na razie wstrzymać z twoją przeprowadzką - wyszepce milionerka.
Lisiecki z niedowierzaniem spojrzy na ukochaną. Zraniony zbierze się w sobie, żeby coś powiedzieć, ale w tym momencie na taras wejdzie zdyszany Kiemlicz (Bartłomiej Nowosielski) i zakomunikuje, że zaczynają prace.
Jak ostatecznie zachowa się Lisiecki wobec odtrącenia przez znacznie starszą od niego kochankę? Czy da sobie spokój z kobietą, z którą więcej go dzieli niż łączy?
Po wakacyjnej przerwie serial "M jak miłość" będzie emitowany w poniedziałki i we wtorki o godz. 20.55 w TVP2.
Zobacz też: "M jak miłość": Afera od samego rana. Da im ostro popalić