"M jak miłość": Teresa Lipowska szczerze o serialu! Padły mocne słowa
Teresa Lipowska to jedna z najbardziej lubianych polskich aktorek. Sympatię widzów zyskała przede wszystkim dzięki roli Barbary Mostowiak w serialu "M jak miłość", w którym gra od samego początku. Co na temat nowych odcinków sądzi serialowa nestorka rodu Mostowiaków?
"M jak miłość" to serial emitowany od 2000 roku, co oznacza, że gości w TV już ponad dwie dekady! Przez ten czas obsada mocno się zmieniła, ale Teresa Lipowska - wcielająca się w postać Barbary Mostowiak - niezmiennie pojawia się w kolejnych sezonach. Przez lata aktorka wraz z Witoldem Pyrkoszem stworzyli wyjątkowy duet, a widzowie ich pokochali. Nic więc dziwnego, że śmierć serialowego partnera Lipowskiej wywołała ogromną falę smutku wśród fanów "Emki" - Witold Pyrkosz zmarł 22 kwietnia 2017 roku.
Teresa Lipowska to bez wątpienia jedna z "twarzy" serialu. A co sama aktorka myśli na temat obecnych wątków prowadzonych przez scenarzystów "M jak miłość"? W ostatnim czasie pani Teresa udzieliła wywiadu, w którym m.in. poruszyła kwestię obecnego wyglądu "Emki".
Teresa Lipowska gościła w programie Moniki Jaruzelskiej pt.: "Gwiazdozbiór Jaruzelskiej", a fragment ich rozmowy jest już dostępny w sieci. Serialowa Barbara Mostowiak zwróciła m.in. uwagę na obecny wygląd serialu, porównując go z historią przedstawioną na początku:
"(...) To już nie jest ten sam serial, zupełnie. Tłumaczy to scenarzystka, że przez 22 lata trudno tę sagę zamykać tylko w kilku osobach, więc musi być znajomy wnuczka, który ma panią, która ma mamę i to się rozeszło. Ja też myślę, że to już nie jest saga rodu Mostowiaków, natomiast jest to chwilami nawet dydaktyczne, chociaż nie "kawa na ławę". Dydaktyczny serial - troszkę o rodzinie, troszkę o miłości, troszkę o związkach męsko-damskich; coś tam zostało z tego "M jak miłość", natomiast z tej sagi Mostowiaków już nie tak dużo. Aczkolwiek ciągle się wraca do tego i - co tu dużo ukrywać" - mamy największą oglądalność.
A Wy, co sądzicie o zmianach w "M jak miłość"?
Autor: Sabina Obajtek