“M jak miłość": Rozstanie zamiast ślubu?
Czarne chmury zawisną na związkiem Kasi (Agnieszka Sienkiewicz) i Marcina (Mikołaj Roznerski). Czy ciężarna Mularczykówna skończy jako matka samotnie wychowująca dziecko?
A miało być tak pięknie... Przypomnijmy, że młody Chodakowski z radością przyjął wiadomość o tym, że będzie miał dziecko z Kasią. Wydawało się, że naprawdę się w niej zakochał i z miłości do niej porzucił żywot playboya. Kasia zaczęła mieć realne podstawy ku temu, by myśleć najpierw o pierścionku zaręczynowym, a następnie o obrączce.
- Ciągle wydaje mi się, że to jakiś sen - rozmarzy się dziewczyna w 1094. odcinku “M jak miłość" (emisja w poniedziałek 17 listopada w TVP2) w czasie swojej wizyty w Grabinie. - Dziecko, ślub, wspólne życie z Marcinem...
Wspierana przez Barbarę (Teresa Lipowska) Mularczykówna zacznie już nawet planować... wesele!
- Zrobimy przyjęcie w domu, nie będzie problemu z wynajęciem sali! - zaproponuje Mostowiakowa.
- Słyszałam, że teraz terminy są odległe, młodzi rezerwują salę nawet z rocznym wyprzedzeniem - wtrąci Maria (Małgorzata Pieńkowska) - A wam pewnie się śpieszy?
Okaże się, że Kasi, owszem, bardzo się śpieszy do ołtarza, lecz Marcin nie chce o tym nawet słyszeć!
- Co to za ciemnogród? - dokładnie tak młody Chodakowski zareaguje na niewinną wzmiankę na temat zalegalizowania swojego związku z Kasią. - Jest dziecko, to musi być od razu ślub? Litości!
Jak Kasia przyjmie taką postawę ukochanego? Czy istnieje jeszcze jakakolwiek szansa na uratowanie ich związku?