"M jak miłość": Rogowski nie jest szczęśliwy w Grabinie?
Maria (Małgorzata Pieńkowska) zacznie podejrzewać, że Artur (Robert Moskwa) nie jest szczęśliwy w Grabinie i bardzo tęskni za życiem, jakie wiódł w stolicy. Wprost zapyta męża, czy żałuje przeprowadzki...
Marysia dostrzeże, że Artur dziwnie się zachowuje i sprawia wrażenie, że myślami jest daleko od niej i... Grabiny.
Będzie niemal pewna, iż jej mąż zaczyna żałować tego, że porzucił swe dawne życie i przyjął pracę w wiejskiej przychodni. Rogowska z niepokojem obserwować będzie ukochanego.
Pewnego dnia Artur zapyta żonę, czy może liczyć na choćby krótką przerwę między wizytami kolejnych pacjentów. Będzie po prostu zmęczony...
- W środku dnia masz niewielkie okienko - usłyszy.
Kilka minut później Maria poprosi go, by zgodził się przyjąć jeszcze jedną chorą kobietę.
- Dasz radę? - zapyta.
- Ja nie dam? - zażartuje Rogowski.
Nagle Marysia podejdzie do biurka męża, oprze się o nie i spojrzy Arturowi prosto w oczy. Postanowi z nim porozmawiać, bo uzna, że jeśli nie będą wobec siebie szczerzy, ich małżeństwo może szybko legnąć w gruzach.
- Nie żałujesz Warszawy? - zacznie.
- Pracy w klinice, bycia ordynatorem... W ogóle - kariery? A tu co? Wiejska przychodnia na uboczu. Możliwości awansu prawie żadne. Nuda aż piszczy - westchnie.
Artur uśmiechnie się do niej i zapewni ją, że nawet przez chwilę nie żałował przeprowadzki do Grabiny i już dawno zapomniał o stolicy.
- Czego niby mam żałować? Braku czasu, stania w korkach, hałasu? - zapyta.
- W życiu nie byłem taki szczęśliwy. Dla mnie praca i to, że jesteśmy tu razem... Jeśli miałem jakieś marzenia, to wszystkie się już spełniły - doda.
Maria wcale jednak nie będzie przekonana, czy mąż mówi jej prawdę.
Wkrótce potem Barbara (Teresa Lipowska) zadzwoni do córki i poprosi ją o pomoc w lepieniu pierogów z wiśniami. Artur usłyszy rozmowę żony i teściowej, przytuli Marysię, pocałuje ją...
- Pierogi z wiśniami? Mój Boże, a ty mnie pytasz, czy żałuję? No proszę cię - wyszepcze jej do ucha.