"M jak miłość" po wakacjach: Wyleje morze łez. Będzie cierpieć bez Marcina
Gdy po wakacyjnej przerwie porwany na zlecenie wyjątkowo niebezpiecznego Roberta Kuca (Kamil Drężek) detektyw Chodakowski nie będzie odzywał się do swej narzeczonej Kamy (Michalina Sosna), dziewczyna pogrąży się w smutku i rozpaczy. Bez wsparcia siostry Ani (Alina Szczegielniak) umarłaby z niepokoju o ukochanego…
W jednej z pierwszych scen nowego sezonu sagi rodu Mostowiaków okryta kocem Kama siedzi na sofie. Na jej twarzy widać ślady łez, oczy ma zapuchnięte, przekrwione. Opiekująca się nią troskliwie Ania wejdzie do pokoju i zaserwuje siostrze herbatę z miodem.
Okaże się, że była striptizerka nawet nie wie, jaki jest dzień tygodnia. Straci rachubę czasu w oczekiwaniu na Marcina, który przepadnie bez śladu. W końcu cudem zmusi się do skupienia i wyliczy, że Chodakowskiego nie ma już 32 dni. Nikt nie wie, gdzie on jest ani co się z nim dzieje... Czy w ogóle żyje? Czy ma się dobrze, czy może potrzebuje pomocy?
Załamana Kama wyzna siostrze w przypływie szczerości, że już nawet nie ma siły płakać... Tylko myśli o jednym: że Marcin zaraz tak po prostu wróci, stanie przy drzwiach, zadzwoni…
Co wydarzy się dalej?
Po wakacyjnej przerwie serial "M jak miłość" będzie emitowany w poniedziałki i we wtorki o godz. 20.55 w TVP2.
Czytaj więcej: "M jak miłość" po wakacjach: Chodakowski zdoła wyrwać się wrogom!