"M jak miłość" po wakacjach: Odcinek 1597. Mateusz nie żyje? Marcin okłamie Barbarę!
W 1597. odcinku "M jak miłość" Barbara (Teresa Lipowska) nie będzie mogła przestać myśleć o zaginionym wnuku Mateuszu (Krystian Domagała). Poproszony przez nią o odszukanie młodego Mostowiaka detektyw Chodakowski (Mikołaj Roznerski) trochę naciągnie fakty dotyczące prowadzonego przez siebie śledztwa. Zrobi to po to, by podnieść seniorkę na duchu... Z jakim skutkiem?
Zdradzamy, że w 1597. odcinku "Emki", który TVP2 wyemituje po wakacyjnej przerwie, Mostowiakowa po raz kolejny zadzwoni do Chodakowskiego w sprawie zaginionego wnuka.
. Przepraszam, że ciągle do ciebie dzwonię, ale bardzo się martwię... Nie masz żadnych wiadomości o Mateuszu? - powie na powitanie seniorka.
- Mamy pewien trop... Nie dzwoniłem, bo czekam jeszcze na potwierdzenie, ale jestem dobrej myśli. Sprawdzimy wszystko dokładnie... - rzuci Marcin.
- W takim razie czekam na jakieś wieści... - ucieszy się Barbara.
- Ciociu... Obiecuję, że jeszcze dziś podjadę do Grabiny i wszystko ci dokładnie opowiem - zapewni detektyw.
- Nie wiem, jak ci dziękować, Marcinku...
Przysłuchujący się telefonicznej rozmowie wspólnika Karski (Krzysztof Kwiatkowski) nieco się zdziwi.
- Trochę naciągasz fakty. To raczej poszlaki niż konkretny trop - skomentuje Jakub.
- To i tak więcej niż nic... - utnie temat Marcin.
Zobacz też: "M jak miłość": Dramat Mostowiaków. Mateusz zaginie?
W tym samym odcinku Chodakowski osobiście przekaże Mostowiakowej, co udało mu się ustalić.
- Telefon Mateusza ostatni raz zalogował się do sieci trzy tygodnie temu, w Gdyni... Od tamtej pory cisza - poinformuje.
- Co to znaczy? - zapyta przejęta seniorka.
- Że Mateusz wyłączył telefon i przestał go używać. Myśleliśmy, że może wypłynął z Gdyni promem do Szwecji, sprawdzaliśmy listy pasażerów... Ale nie znaleźliśmy go. Może popłynął gdzie indziej albo zmienił numer - zrelacjonuje detektyw.
- Ale dokąd miałby popłynąć?... Matko Boska... I dlaczego nawet się do nas nie odezwał?! - załamie się jeszcze bardziej seniorka rodu Mostowiaków.
- Jeśli jest na morzu, może... nie mieć zasięgu - westchnie Marcin.
- On tak kochał Lilkę... A co, jeśli zrobił jakąś głupotę? Pogubił się tak, że... Biedny chłopak... Nie mogę przestać o nim myśleć... - wyszepce pani Mostowiakowa.
A jaka jest Wasza hipoteza: co mogło stać się z Mateuszem?