"M jak miłość": Patrycja nigdy nie kochała Łukasza
W nowym tygodniu Argasińska ostro pokłóci się z mężem - gdy ten zapowie, że jednak nie da jej rozwodu.
- Przemyślałem sprawę.(...) Za długo, zbyt ciężko pracowałem na swoją pozycję i nie pozwolę się teraz ośmieszyć!
- "Ośmieszyć"? Rozpatrujesz to w tych kategoriach?...
- Uznam to dziecko... Wybaczę ci zdradę. Pod jednym warunkiem: nikt nigdy nie dowie się, jak było naprawdę! I jeszcze jedno... Musisz mi powiedzieć, kto jest ojcem.
- Nigdy się tego nie dowiesz!
Gdy żona mu się sprzeciwi, ordynator zacznie jej grozić.
- Jeśli mi nie powiesz, sam do tego dojdę... Dowiem się bez problemu. I uprzedzam cię... jeśli jeszcze choć raz się z nim spotkasz... Wiesz, że znam różnych ludzi... I dobrze wiesz, o kim mówię... Oni go znajdą i zajmą się nim w taki sposób, że... już nigdy więcej go nie zobaczysz.
A kilka godzin później, przerażona, Patrycja po raz ostatni spotka się z Łukaszem...
- Podjęłam decyzję. I to już... nieodwołalnie. Nie odejdę od Jerzego...
- Pati, spójrz na mnie... Proszę cię. Wiesz, co do ciebie czuję... Jak bardzo cię kocham...
- Ale ja... ja ciebie nie kocham!
- Kłamiesz. Pamiętam, co mówiłaś...
- Mówiłam różne rzeczy!... Nie rozumiesz? Szukałam odskoczni, łączył nas tylko seks! Miły, rekreacyjny seks... Czysta rozrywka, to wszystko! Jesteś dzieciakiem, nie partnerem. Nie obraź się, ale nigdy nim dla mnie nie będziesz. Intelektualnie, mentalnie, finansowo... Dzieli nas przepaść! To koniec, Łukasz, rozumiesz?!
