M jak miłość
Ocena
serialu
9,4
Super
Ocen: 393119
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"M jak miłość": Ostatnie chwile…

Łzy radości... i ból, który rozdziera serce. Zapraszamy na 1311 odcinek „M jak Miłość” i ostatnie spotkanie z Tomkiem Chodakowskim… Jak odejdzie jeden z najbardziej lubianych bohaterów serialu?

Gdy Jakub odkryje, że Głowacki śledził Chodakowskich, cała rodzina od razu dostanie ochronę. Policjanci pojawią się też w szpitalu, by strzec Tomka.

W mieszkaniu bandyty Karski znajdzie w końcu dowody na to, że to właśnie on stał za atakiem na jego kolegę.

- Cholerny sukinsyn...

Sam Głowacki uniknie jednak aresztowania i ucieknie.

Tymczasem Tomka kolejny raz odwiedzą przyjaciele...

- Popatrzcie, znów zebrała się nasza paczka... I jak dawniej - jesteśmy w komplecie! Tylko ty jesteś trochę... nieobecny...

Reklama

Agnieszka pośle Chodakowskiemu ciepły uśmiech... I nagle zauważy, że chory - reagując na jej słowa - lekko się poruszył.

- Asia, widziałaś?... Widziałaś to?!

- Boże, Tomek... Tomek, kochany, słyszysz mnie?!

Sekundę później ranny otworzy w końcu oczy - a Joanna od razu wezwie lekarza.

- Spokojnie, jest pan w szpitalu... Był pan długi czas w stanie śpiączki. Odłączymy pana teraz od respiratora, proszę się nie denerwować i spokojnie oddychać...

Zosia i Wojtek usłyszą radosną nowinę przez telefon, gdy będą pod opieką Marcina.

- Naprawdę?! Tato się obudził!!!

Lekarze - gdy napłyną wyniki pierwszych badań - będą naprawdę dobrej myśli.

- Mamy przełom, a dalej zobaczymy... Będziemy męża monitorować i diagnozować. Na spokojnie. Proszę iść do męża...

Tymczasem Chodakowski tuż po przebudzeniu od razu zapyta o rodzinę...

- Dzieci...? Co z nimi?

- Ciii... Nic nie mów... Z dzieciakami wszystko jest w porządku! Może niedługo lekarze pozwolą im tu przyjść... Jak się już lepiej poczujesz, na chwileczkę... Boże, Tomek... Tak się bałam... Nigdy więcej mnie nie zostawiaj... Nigdy więcej, proszę!

Chwilę później do chorego zajrzy też Agnieszka.

- Długo nam kazałeś na siebie czekać...

- Jak... mała?

- Bardzo dobrze... Rośnie zdrowo i rozrabia! Jak tylko nabierzesz trochę sił, to cię odwiedzimy razem... A teraz nie będę cię męczyć, wróciłeś z dalekiej podróży...

Za to juniorzy - jak zawsze pełni energii - prześlą do szpitala filmik z pozdrowieniami.

- Tomek, to najlepsza na świecie wiadomość, cieszymy się z Wojtkiem bardzo, nawet nie wiesz, jak bardzo!

- I powiem ci, tato - ja wiedziałem, że się obudzisz!

Po południu Joasia postanowi w końcu wrócić do domu - na nowo szczęśliwa i pełna nadziei.

- Gdyby to ode mnie zależało, zostałabym z tobą do rana... A Tomek na pożegnanie pośle jej ciepły uśmiech: - Asiu?... Zawsze, cokolwiek się stanie, byłaś i będziesz miłością mojego życia... - Kocham cię...

W drodze do domu Chodakowska poczuje jednak nagle dziwny lęk - i w końcu zawróci do szpitala. A gdy dojedzie na miejsce, łóżko jej męża będzie puste...

- Nie... nie! Gdzie jest Tomek?! Gdzie on jest?!

- Pani mąż nie żyje... Bardzo mi przykro, ale u męża wystąpiły komorowe zaburzenia rytmu serca, których nie udało nam się opanować... Nic nie mogliśmy zrobić...

Ostatnie słowa dotrą do Asi jak przez mgłę - i sekundę później dziewczyna zemdleje. A gdy odzyska przytomność, jej życie zamieni się w koszmar...

Co wydarzy się dalej? Czy Głowacki zaatakuje kolejny raz? I jak Asia poradzi sobie po utracie ukochanego? Odpowiedź wkrótce - tylko na antenie TVP2, w premierowych odcinkach serialu...

www.mjakmilosc.tvp.pl/
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy