"M jak miłość": Olga Frycz lubi sobie... ponurkować
Olga Frycz, czyli Ala z "M jak miłość" i Marysia z mazurskiej sagi "Nad rozlewiskiem", od niedawna jest wielką pasjonatką... nurkowania. Latem - podczas pobytu na Lanzarote (wulkaniczna wyspa wchodząca w skład archipelagu Wysp Kanaryjskich) - ukończyła kurs nurkowania Open Water Diver i po raz pierwszy miała okazję przyjrzeć się podwodnemu światu, który po prostu ją zachwycił.
- Pływałam 18 metrów pod wodą! Niedługo zamierzam podwyższyć swoje kwalifikacje, by móc schodzić jeszcze głębiej - mówi Olga Frycz, dodając, że jej marzeniem jest nurkowanie... nocą i oglądanie z bliska znajdujących się na dnie mórz wraków.
Jeszcze kilka miesięcy temu Olga nie miała najmniejszego pojęcia o nurkowaniu. Na Lanzarote pojechała ze swym ukochanym Jackiem Borcuchem, by wziąć udział w sesji zdjęciowej...
- Przypadkiem odkryliśmy, że znajduje się tam polska baza nurkowa Cool Dive, więc spróbowaliśmy - opowiada.
- Na początku nie byłam zbyt podekscytowana, ale gdy pierwszy raz weszłam do wody, w piance, kamizelce, z butlą na plecach, przepadłam na dobre. Nurkowanie to moja nowa pasja życiowa - mówi serialowa Ala z "M jak miłość".
Niedawno Olga razem ze swym partnerem i Andrzejem Chyrą wybrała się na wyprawę nurkową do Chorwacji. Okazało się, że Andrzej Chyra jest świetnym nurkiem z wieloletnim stażem, a podwodny świat nie ma przed nim żadnych tajemnic.
- Już planujemy wspólny wyjazd do Meksyku! Jeśli wakacje, to tylko pod wodą... Będę jeździć tylko tam, gdzie są najpiękniejsze rafy koralowe - powiedziała w wywiadzie tuż po powrocie z Chorwacji.
Olga Frycz twierdzi, że gdy schodzi się głęboko pod powierzchnię wody, zapomina się o całym świecie. I, choć nurkowanie należy do dosyć niebezpiecznych sportów, chce poświęcać na nie wszystkie swoje wolne chwile.
- Nigdy wcześniej nic tak mnie nie pochłaniało - mówi z entuzjazmem.