"M jak miłość": Odcinek 1733. Gość z Ukrainy przywiezie im tragiczne wieści!

- Przepraszam... tu mieszka pan Andrzej Budzyński? - zapyta łamaną polszczyzną z silnym ukraińskim akcentem, gdy zjawi się w warszawskim mieszkaniu prawnika i jego żony.

- Jestem przyjacielem ojca Nadii z wojska. Mam ważne informacje... Wiem, że Andrzej go szukał, próbował się z nim skontaktować... - wyjaśni Maćkowi, który otworzy mu drzwi.

- Rodziców nie ma w domu... Pojechali do siedliska, do Grabiny, pod Warszawą. (...) Tu pan ma dokładny adres, plus telefony do Andrzeja i do mamy... Najlepiej podjechać na dworzec centralny... niedaleko jest przystanek. A z dworca te dwa autobusy jadą bezpośrednio do Grabiny... - przejęty nastolatek poda dokładne instrukcje Ukraińcowi.

Gdy Magda zobaczy Vlada, od razu pomyśli, że to ojciec Nadii.

- Nie. Ale znam go... Wiem, dokąd go przewieźli... - pokręci głową Kowalenko.

- Mnie uwolnili... Ale ojciec Nadii nie miał tyle szczęścia. Przewieźli go do Nowoazowska, to obóz filtracyjny... To, co tam się dzieje, co robią tam z ludźmi... To są bydlaki - zrelacjonuje łamiącym się głosem.

- Czy jest szansa, że on jeszcze żyje? - zacznie dociekać Andrzej.

Vlad bezradnie rozłoży ręce. Wszyscy zamilkną. Po chwili przybysz z Ukrainy sięgnie do kieszeni.

- Napisał list do córki. Prosił, żebym ją odnalazł... was odnalazł... Dał mi też to...- powie, wręczając Magdzie obrączkę z charakterystycznym grawerunkiem.

- Czy on wie, że... - szeptem zapyta Magda.

- Że jego żona nie żyje? Wie - głucho odpowie Vlad.

- Ale to twardy gość. Łatwo się nie podda... Trzeba mieć nadzieję... Ona umiera ostatnia...

Zdradzamy, że 1733. odcinek "M jak miłość" zostanie wyemitowany w poniedziałek 22 maja o godzinie 20.55 w TVP2.