"M jak miłość": Odcinek 1719. Ula opuści męża i wyjedzie do Australii?
W 1719. odcinku "M jak miłość" (emisja we wtorek 21 marca o godzinie 20.55 w TVP2) Ula (Iga Krefft) dojdzie do wniosku, że cała rodzina zmówiła się przeciwko niej. Głośno zapyta, dlaczego ona ma dostosowywać się do męża Bartka (Arkadiusz Smoleński), a nie on do niej? Dlaczego ma wracać do Grabiny, skoro swoją przyszłość wiąże z Australią?
Tego dnia Lisiecki podsłucha, jak Ula wyznaje Natalii (Marcjanna Lelek) przez telefon, że jest załamana, bo chce wrócić do Australii na kurs jogi w prestiżowej szkole, ale nie może wyjechać z Polski - właśnie przez męża.
- Rozmawiałam! Setki razy! Ale to nic nie daje! Bartek ma do mnie coraz większy żal. A ja mam coraz większe poczucie winy... Proszę, przynajmniej ty mnie nie osądzaj! Czuję się cholernie zagubiona i samotna w tym wszystkim - zwierzy się Lisiecka siostrze.
Później Ula poprosi o rozmowę ciotkę Maryśkę (Małgorzata Pieńkowska).
- Nie wiem, jak to powiedzieć, więc powiem wprost - czuję się okropnie. Mam wrażenie, że wszyscy jesteście przeciwko mnie... - zacznie prosto z mostu.
- Co to znaczy: "wszyscy"? - zainteresuje się Rogowska.
- Ty, ciociu, babcia, tato, Bartek... Macie do mnie pretensje, żal, że w ogóle mam jakiś inny pomysł na życie niż tylko Grabina... A już połowa rodziny wyjechała do Australii! Dlaczego uwzięliście się właśnie na mnie?
- Ula, po pierwsze - nikt się na ciebie nie uwziął. I nikt nie będzie za ciebie podejmował życiowych decyzji. A jeśli chodzi o pretensje czy żal, to cóż... Bartek ma do tego prawo. Bo Marek i Ewa podjęli decyzję o wyjeździe razem. A ty stawiasz swojego męża pod ścianą... - wytknie Maria pasierbicy swego brata Marka (Kacper Kuszewski).
- A on co robi? Dokładnie to samo! - zdenerwuje się Ula.
- Uparł się, że koniecznie musimy wrócić do Polski! A ja dostałam się na kurs instruktorski do jednej z najlepszych szkół jogi w Sydney. I mam teraz z niego zrezygnować?! - doda wzburzona.
- Nie wiem. Nie doradzę ci w tej sprawie. Musisz sama określić swoje priorytety...
- Czyli powinnam dostosować się do Bartka, tak? To facet o wszystkim decyduje, kobieta nie ma nic do gadania... - prychnie Lisiecka.
- Broń Boże! Przekręcasz moje słowa. Pytałaś mnie, więc ci powiedziałam - jeśli ludzie są razem, kochają się, powinni wypracować jakiś kompromis...
- Oczywiście, że kocham Bartka, ale... - zirytuje się Ula.
- Ale masz swój plan na życie, tak? Czyli stoisz przed wyborem... Albo Bartek i wasze małżeństwo, albo... - wejdzie jej w słowo ciotka.
- Moja niezależność...- dokończy Lisiecka.
- Niezupełnie to miałam na myśli, ale cóż, skoro tak uważasz... Jedno jest pewne - nikt ci w tej sprawie nie doradzi, musisz to wszystko rozważyć sama, we własnym sumieniu. Ja od siebie tylko dodam, może banał, ale prawdziwy, że swojego szczęścia czy niezależności nie buduje się na... wiesz, jak to tam dalej leci... - westchnie Marysia.
Jaką drogę wybierze Ula?
Zdradzamy, że 1719. odcinek "M jak miłość" zostanie wyemitowany we wtorek 21 marca o godzinie 20.55 w TVP2.