"M jak miłość": Niewygodne pytania
Mateusz z Antkiem wyznają, że znaleźli broń ukrytą na strychu… A Janka jest w szoku. Co wydarzy się dalej? Zapraszamy na 1055. odcinek "M jak miłość", a w nim…
Janka z początku próbuje malców oszukać: - Skoro już koniecznie musicie wiedzieć... To była fałszywka. Na ślepaki.
Ale chłopcy i tak znają prawdę.
- Jasne. Jak na fałszywkę dobrze strzelała!
- Strzelaliście z niej? Chyba was pogięło!
- Nie nas, tylko ciebie. Schowałaś broń w domu, w którym są dzieci!
Gdy kolejne wybiegi nie pomagają, dziewczyna w końcu wybucha: - Boże, jak wy mi działacie na nerwy!... Czego ode mnie chcecie?!
A Mateusz od razu poważnieje: - Żebyś nam powiedziała, po co ci była ta broń...
Chłopcy chcą wiedzieć, czy Janka jest szczera i godna zaufania. W tym momencie koszmar Janki powraca. Jednak kuzynka decyduje się na trudne wyznanie...
- Widzicie, ja... Nie byłam wtedy sobą. Ktoś mnie bardzo zranił i... sama nie wiedziałam, co robię.
Jak zakończy się tak "dorosła" rozmowa chłopców z Janką? Odpowiedź w premierowych odcinkach - tylko na antenie TVP2!