"M jak miłość": Nie potrafi o nim zapomnieć i nie może przestać go kochać
Gdy w 1856. odcinku "M jak miłość" (emisja 11 marca o godz. 20.55 w TVP2) Martyna (Magdalena Turczeniewicz) dostanie przepustkę z ośrodka, wcale nie odetchnie z ulgą i nadal będzie czuła się zagubiona. Ze swoich uczuć i bolączek zwierzy się Jakubowi (Krzysztof Kwiatkowski), najbliższemu przyjacielowi Marcina (Mikołaj Roznerski). Trafi na podatny grunt.
W związku z kolejnym wezwaniem do prokuratury Wysocka wyjdzie na przepustkę z ośrodka. Przy okazji odkryje, że pod jej nieobecność ktoś włamał się do leśniczówki i urządził sobie w środku imprezę. Od razu zgłosi to policji.
- Prawdę mówiąc, marzę tylko o tym, żeby wrócić do ośrodka, bo nie wiem, jak sobie przez te dwa dni poradzę - wyraźnie załamana zwierzy się Karskiemu, gdy całkiem przypadkiem się na niego natknie na parkingu prokuratury.
W reakcji na to Jakub zaproponuje jej ostry trening bokserski, twierdząc, że to niezawodny sposób na problemy i pokusy.
- Miałeś rację… Jestem tak wykończona, że nie mam już siły na żadne głupie myśli!
- Mówiłem ci, że to działa – ucieszy się Karski.
- Powiedz mi… jesteś dobrym kumplem, więc proszę powiedz mi prawdę, nawet jeśli to mnie znokautuje… Myślisz, że Marcin jest szczęśliwy z Kamą? – za wszelką cenę będzie chciała się dowiedzieć lekarka.
- Tak. Bardzo. Ona i Marcin są sobie pisani - z pełnym przekonaniem odpowie detektyw.
- A ty… musisz, to znaczy… powinnaś o nim zapomnieć - doda.
- Powinnam. Ale nie potrafię. Kochałam w życiu tylko swojego męża i Marcina. Jak mogłabym o nim zapomnieć? Nie można przestać kochać kogoś tylko dlatego, że przestało się być dla niego ważnym… Rozumiesz? - zapyta pełna goryczy i żalu Wysocka.
- Tak. Nawet nie wiesz… jak bardzo - westchnie Jakub.
Czyżby Karski zaczął się domyślać, że żona Kasia (Paulina Lasota) przyprawia mu rogi?
1856. odcinek sagi rodu Mostowiaków zostanie wyemitowany we wtorek 11 marca o godz. 20.55 w TVP2.