M jak miłość
Ocena
serialu
9,4
Super
Ocen: 393236
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

​“M jak miłość": Natalka nakryje Franka w lesie razem z Justyną!

Nie tego Mostowiaczka (Marcysia Lelek) spodziewała się, planując niespodziankę dla rodziny i przede wszystkim dla Franka (Piotr Nerlewski). Otóż, zdecyduje się wrócić z małą Hanią (Maja Marczak) z Anglii, dokąd pojechała, by odwiedzić Ulę (Iga Krefft), do Grabiny dzień wcześniej, niż wszystkim zapowiadała. Choć będzie liczyła na euforyczne powitanie, czekają ją wyjątkowo przykre emocje.



A wszystko przez Justynę (Olga Kalicka), byłą dziewczynę Franka, która - zgodnie z tym, co przepowiadała złośliwa Zofia Kisielowa (Małgorzata Rożniatowska) - uzmysłowi sobie, ile straciła, rozstając się z przystojnym leśnikiem, a w konsekwencji - postanowi go odzyskać, i to za wszelką cenę. Żeby się zbliżyć do swojego "eks", zwróci się do Zarzyckiego z wielką prośbą, by pokazał jej w lesie miejsce, gdzie mogłaby urządzić biwak dla swojej klasy. A on, kulturalny i z klasą, nie odmówi.

Na własne oczy

Gdy będą razem spacerować po lesie, nauczycielka nagle poczuje się słabo. W końcu wyzna leśnikowi, że cierpi na cukrzycę. Frankowi zrobi się przykro i zacznie pocieszać Justynę. W pewnym momencie po przyjacielsku ją przytuli. Traf sprawi, że w lesie akurat w tym samym czasie pojawi się szukająca Zarzyckiego Natalka i na własne oczy zobaczy, jak jej ukochany przytula swoją byłą! Natychmiast będzie chciała wrócić do domu.

Reklama

Na szczęście Franek ją dojrzy i od razu za nią pobiegnie. Dziewczyna będzie wzburzona, jednak Zarzyckiemu uda się jej wszystko wyjaśnić i ukochana odzyska spokój, tym bardziej że Franek wyzna, że nie mógł doczekać się jej powrotu. Bardzo stęsknił się i za nią, i za Hanią.

Zaproszenie do leśniczówki

Natalkę bardzo ucieszy widok wracającej do zdrowia po szpitalnej terapii pani Zarzyckiej (Judyta Budnik). Co więcej, mama leśnika zrobi wszystko, by namówić Natalię do zamieszkania z Frankiem i Hanią w leśniczówce.

A sam Zarzycki poprosi w końcu ukochaną, by zrezygnowała dla niego z niebezpiecznej pracy w policji.

A Justyna? Nie da bynajmniej za wygraną. Jeszcze tego samego dnia po raz kolejny napisze list do byłego narzeczonego z podziękowaniem za pomoc. Wydaje się pewne, że nie zamierza zostawić chłopaka w spokoju...

***Zobacz materiały o podobnej tematyce***

Agencja W. Impact
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy