"M jak miłość": Kuchenna rewolucja w barze Kingi!
Należące do Kingi (Katarzyna Cichopek-Hakiel) bistro „Za rogiem” zyskało nowe oblicze i całkiem inną nazwę. Zaglądamy za kulisy „Naszego Zielonego Sadu”, bo tak po kuchennej rewolucji nazywa się lokal Zduńskiej! To ukłon produkcji "M jak miłość" w stronę śp. Witolda Pyrkosza i niejako pośmiertny hołd złożony wybitnemu aktorowi.
Bistro "Za rogiem" było - co tu ukrywać - bliskie plajty i definitywnego zamknięcia. Nieoczekiwanie z pomocą Kindze przyszła Franka (Dominika Kachlik), dziewczyna Pawła (Rafał Mroczek).
To właśnie ona podsunęła Zduńskiej pomysł na zmiany w lokalu. A gdy okazało się, że jest mistrzynią w daniach wege, z miejsca dostała posadę szefowej kuchni. Tak się szczęśliwie złożyło, że akurat wtedy za swój zbyt cięty język straciła pracę w salonie fryzjerskim.
W rzeczywistości za metamorfozą w bistro Kingi stoją dwie zdolne i cenione scenografki, Anna Adamaszek-Druzd i Ineza Bodył-Plasota. To one wyczarowały w bistro klimat eko.
Nad lokalem unosi się duch śp. Lucjana (Witold Pyrkosz), seniora rodu Mostowiaków, który - jak doskonale pamiętają wszyscy wierni fani "Emki" - stworzył legendarny sad, a rodzina do dziś czerpie z niego korzyści.
Do środka gości zaprasza oryginalny szyld, którego nie powstydziłaby się sama Magda Gessler, autorka "Kuchennych rewolucji" w TVN: "Nasz Zielony Sad".
Wnętrze knajpki po metamorfozie jest bardzo jasne, przytulne i skłaniające do odpoczynku. Dominują w nim naturalne materiały: drewno i wiklina. Ściany zdobią powiększone zdjęcia malowniczego sadu Lucjana, a w wazonach stoją gałęzie kwitnących jabłoni przystrojone lampkami.
Na półkach w okazałych słojach pełno najukochańszych owoców Mostowiaka - zarówno świeżych, jak i suszonych oraz marynowanych.
Wzrok przyciąga namalowana na pięknej drewnianej podłodze z desek nowa nazwa lokalu: "Nasz Zielony Sad".
Trzeba przyznać, że wystrój lokalu Kingi po rewolucji jest świeży i bardzo optymistyczny. Aż chciałoby się go odwiedzić i spędzić w nim czas w gronie rodziny i przyjaciół.