"M jak miłość ": Krystian Wieczorek pożegnał się z „Emką”? To bzdura!
Pod koniec maja media obiegła informacja, że Krystian Wieczorek, czyli mecenas Andrzej Budzyński z „M jak miłość”, postanowił zrezygnować z udziału w najpopularniejszym polskim serialu, by mieć więcej czasu dla żony i córeczki. Okazało się, że to wyssana z palca plotka... Aktor nie ma zamiaru odejść z „Emki”!
Tuż przed emisją ostatniego przed wakacjami odcinka "M jak miłość" niemal wszystkie serwisy plotkarskie poinformowały fanów najchętniej oglądanego polskiego serialu, że grający Andrzeja Budzyńskiego Krystian Wieczorek zamierza pożegnać się ze swą rolą.
- Trudno mu pogodzić pracę z życiem osobistym - ogłosił jeden z tabloidów, dodając, że scenarzyści "Emki" najprawdopodobniej wyślą Budzyńskiego za granicę, więc pracę może stracić także Anna Mucha, czyli serialowa Madzia.
Tymczasem na początku czerwca Krystian Wieczorek pojawił się na planie nowych odcinków "M jak miłość", które emitowane będą na antenie TVP2 jesienią, dając tym samym jasno do zrozumienia wszystkim plotkarzom, że wieści o jego rozstaniu z serialem to nic innego jak tylko wyssane z palca bzdury.
Kilka dni temu głos w sprawie rzekomego odejścia Krystiana Wieczorka zabrała także produkcja "Emki".
Karolina Baranowska zajmująca się promocją serialu oświadczyła w rozmowie z "Plejadą", że aktor wcale nie pożegnał się ze swą rolą.
- W nowym sezonie wątek Krystiana Wieczorka będzie kontynuowany, a dalsze losy Budzyńskiego i Magdy dostarczą widzom wielu emocji przez cały powakacyjny sezon - stwierdziła.
Przypomnijmy, że Krystiana Wieczorka po raz pierwszy mieliśmy okazję zobaczyć w "M jak miłość" dokładnie 15 lat temu. W 2004 roku w 239. odcinku zagrał pracownika firmy Badeckiej (Dorota Sadowska) i był to jego... ekranowy debiut.
Cztery lata później Krystian Wieczorek wrócił na plan "Emki", by tym razem wcielić się w Andrzeja Budzyńskiego.
Nikt wtedy nie wiedział jeszcze, że przystojny mecenas zostanie w serialu na dłużej i stanie się jednym z najbardziej lubianych przez widzów bohaterów.
Aktor z kolei nie przypuszczał, że na planie pozna Marię Szafirską, która okaże się miłością jego życia, zostanie jego żoną i urodzi mu córeczkę...