"M jak miłość": Kim jest Jaracz?
W czasie spaceru po lesie Agata zauważa pięknego psa. Zwierzak ma obrożę z przypiętą do niej smyczą, ale nigdzie nie widać jego właściciela. Lekarka dochodzi do wniosku, że ktoś porzucił zwierzaka i postanawia się nim zaopiekować.
Chwilę po tym, jak wychodzi z lasu, zatrzymuje się przy niej samochód terenowy. Wysiada z niego mężczyzna i natychmiast podbiega do psa. Zaskoczona Agata żąda wyjaśnień.
Przystojniak przedstawia się jako Maciek Jaracz i tłumaczy, iż Frodo należy do niego, a ponieważ wziął go ze schroniska i niedawno przeprowadził się do Grabiny, czworonogowi zdarza się jeszcze pomylić drogę do domu. Uspokojona lekarka oddaje zgubę.
Tymczasem Kisielowa jest oburzona faktem, że ktoś ukradł z ogrodu Mostowiaków świeżo posadzone tuje. Energiczna sklepowa od razu rusza na komisariat i składa zawiadomienie o przestępstwie. Nie zamierza jednak na tym poprzestać - wkrótce informuje Sonię, że sama znalazła złodzieja.
Równocześnie zmusza Roberta, by odzyskał "ukradzione" drzewka. Pech chce, że gdy Żak przeskakuje przez płot i wkracza na wskazaną przez Zofię posiadłość, pojawia się jej właściciel, Maciek Jaracz. Parę minut później zjawiają się także policjanci...