M jak miłość
Ocena
serialu
9,4
Super
Ocen: 393119
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"M jak miłość": Ewa umrze tuż po ślubie z Markiem?

Mimo terapii Ewa wciąż będzie tracić siły, aż w końcu Marek zaproponuje, by zgodziła się na ślub w szpitalu - jeszcze tego samego dnia.

- Zobaczysz, że teraz już będzie tylko lepiej. W końcu to leczenie musi jakoś zadziałać... Trzeba wierzyć, że najgorsze minęło!

Panna młoda będzie się wahać - i poprosi o radę swojego lekarza.

- Ja to muszę wiedzieć, panie doktorze... (...) Mój partner już raz został wdowcem i nie chcę, żeby znów przez to przechodził. Proszę mi powiedzieć, jakie są realne szanse, że wyzdrowieję, że... będę żyć?

Po rozmowie ze specjalistą... powie w końcu "tak"! Kolęda od razu pojedzie do domu i przywiezie w torbie połowę szafy, by córka wyglądała na ślubie jak najpiękniej. Kilka godzin później zakochani pojawią się w szpitalnej kaplicy...

Reklama

Gdzie będzie już na nich czekał ksiądz z Lipnicy!

Widząc Mostowiaków kapłan od razu się uśmiechnie: 

- Kochani, spokojnie... Teraz, jak już góra się w to zaangażuje, wszystko będzie dobrze, zobaczycie... A za rok o tej porze zorganizujemy odnowienie przysięgi małżeńskiej i wtedy zrobimy wesele... Co tam wesele - huczne weselisko na sto osób!

Lucjan, wzruszony, rzuci cicho do Ewy:

- Pamiętaj... obiecałaś, za rok o tej porze zatańczymy walca!

- Już nie mogę się doczekać, tato...

Świadkowie - Ula oraz Tomek - dotrą do szpitala spóźnieni, ale za to przywiozą dla panny młodej wspaniały bukiet.

Ewa, słuchając kolejnych słów księdza, znów uśmiechnie się - i odzyska nadzieję...

- Dante Alighieri powiedział, że miłość jest największą siłą wszechświata: to ona wprawia w ruch gwiazdy... Naprawdę myślicie, że nie poradzi sobie z jakąś tam chorobą? Więcej wiary, kochani!

W końcu młoda para wypowie słowa przysięgi: - Ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci...

A sekundę później nadejdzie czas na gratulacje i życzenia od całej rodziny!

Tuż po ślubie Ewa znów zamieni się w pacjentkę... Ale tym razem: z uśmiechem i wiarą, że nastąpi "happy end".

- Zmęczona?

- Bardzo... ale jeszcze bardziej... szczęśliwa!

Jednak kilka sekund później, w trakcie rozmowy z mężem, jej stan gwałtownie się pogorszy...

- Ewa, co z tobą?! Słyszysz mnie?! Ewa?! Boże, nie rób mi tego, ani mi się waż... Słyszysz? Ewa...?!

Jaki będzie finał? Czy miłość zdoła pokonać chorobę i Ewa wróci w końcu do domu, do Grabiny?

A może zakochanych - zamiast nowego, wspólnego życia - czeka jednak pożegnanie?


www.mjakmilosc.tvp.pl/
Dowiedz się więcej na temat: M jak miłość
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy