"M jak miłość": Dziecko albo wzrok?
Anna Mucha, dawniej znana w show biznesie ze swojego sceptycznego podejścia do macierzyństwa i krytykowania kobiet, które posiadają dzieci, teraz sama jest szczęśliwą mamą. Aktorka w styczniu tego roku urodziła uroczego synka Teodora, a trzy lata temu córeczkę Stefanię.
Mimo, że na początku trudno było jej zaakceptować swój odmienny stan to obecnie spełnia się w nowej roli w stu procentach. Co więcej, spojrzenie gwiazdy na macierzyństwo odmieniło się do tego stopnia, że od pewnego czasu zastanawia się nad kolejnym potomkiem. Jak sama często powtarzała, jej marzeniem jest gromadka dzieci, którą będzie mogła wychowywać na łonie natury.
Niestety, jej plany mogą pokrzyżować problemy ze wzrokiem. Pewnie nie wszyscy wiedzą, ponieważ Ania rzadko pojawia się w okularach, ale aktorka ma bardzo poważną wadę. W jej przypadku kolejna ciąża mogłaby zagrozić zdrowiu - celebrytka mogłaby bowiem oślepnąć!
- Ania ma dużą wadę wzroku. W 2008 roku sama mówiła, że ma aż minus 8 dioptrii! Po pierwszym porodzie ta wada się pogłębiła, po drugim również.- mówi jej koleżanka w rozmowie z "Super Expressem".
- Każdy poród to bardzo duży wysiłek, może wydarzyć się tak, że przy kolejnym porodzie straci wzrok - dodaje.
Jedynym wyjściem z tej sytuacji wydaje się być cesarskie cięcie, które jest wskazane u kobiet, których wada wynosi co najmniej 6 dioptrii.
Czy Anna Mucha zaryzykuje zdrowie, aby zrealizować swoją idylliczną wizję życia?