"M jak miłość": Ciąża czy fałszywy alarm?
Wkrótce Kasia (Agnieszka Sienkiewicz) zaobserwuje u siebie niepokojące objawy. Czy Marcin (Mikołaj Roznerski) ucieszy się na wieść, że za kilka miesięcy mogą zostać rodzicami?
Ujawniamy, że w 1083. odcinku “M jak miłość" (emisja w poniedziałek 7 października) Kasia obudzi się z fatalnym samopoczuciem. Będzie blada i zmarnowana. Młody Chodakowski nie na żarty zaniepokoi się, gdy ukochana na długo zniknie w łazience.
- Co z tobą? - zapyta, pukając do drzwi. - Kasiu, wszystko ok?
- Nie wiem, chyba coś mi zaszkodziło - usłyszy w odpowiedzi.
Mularczykówna zacznie podejrzewać, że zaszła w nieplanowaną ciążę. Natychmiast wpadnie z tego powodu w panikę. Przerażona podzieli się swoimi obawami z Marcinem.
- Być może jestem w ciąży - oznajmi.
- Jak to być może? - zacznie dociekać Marcin.
- Kupiłam test, ale nie miałam odwagi go zrobić. Ze trzy razy próbowałam i za każdym razem ze strachu go odkładałam.
Reakcja Marcina zaskoczy dziewczynę. Po pierwsze, nie spanikuje i zachowa zimną krew. Po drugie, pomoże Kasi zapanować nad emocjami i obieca, że zawsze będzie ją wspierał.
- I nawet nie jesteś przestraszony? - zapyta z niedowierzaniem Mularczykówna.
- Wszystko jest dla ludzi, Kaśka, nawet dzieci - powie Chodakowski. - I cokolwiek się stanie, będę tu. I w ogóle, Kaśka, będę z tobą zawsze, głupia, na dobre i na złe... Zapomniałem ci powiedzieć: Kocham cię! Gdzie ten test?
Gdy Kasia zrobi sobie w końcu test ciążowy, okaże się, że alarm był fałszywy.