"M jak miłość": Bartek nie poradzi sobie ze zniknięciem Doroty. Wpadnie w szał
W 1835. odcinku "M jak miłość" (emisja 10 grudnia o godz. 20.55 w TVP2) widzowie będą świadkami dramatycznych wydarzeń po nagłym zniknięciu Doroty. Życie Bartka wywróci się do góry nogami. Do tego stopnia, że wpadnie w szał i podejmie fatalne decyzje.
W nowym odcinku "M jak miłość" Bartek po zniknięciu Doroty kompletnie się załamie i w końcu straci kontrolę nad swoim życiem. Zdesperowany umówi się na spotkanie z Tomaszem - gotów na wszystko, by ukochaną odnaleźć.
- Gdzie ona jest? (...) Chcesz, żebym cię prosił? Nie ma sprawy! Mam klęknąć?
- Mogę ci przysiąc: nie wiem. Naprawdę nie wiem.
Później za to Lisiecki pojedzie do pubu, upije się, wda w bójkę i... trafi do aresztu. W dodatku po tym, jak o mało nie znokautuje Adama.
Widząc efekt tego szaleństwa, Natalia będzie w szoku.
- Boże. Co się stało?
- Burda w pubie, czynna napaść na policjanta... Rafał, odstaw zatrzymanego do celi.
A gdy na komisariacie zjawi się także Barbara, Lisiecki - świadomy, jak wielki popełnił błąd - ostatecznie się załamie.
- Wszyscy moi najbliżsi, ci, których kocham odchodzą… Wierzyłem, wbrew wszystkiemu, że tym razem karta się odwróci, że wygramy z Dorotą tę walkę. A teraz… Nie wiem nawet, gdzie ona jest, co się z nią dzieje! Czy w ogóle jeszcze żyje. Nie wytrzymam tego, nie zniosę!
- Bartuś. Prawdziwa miłość zniesie wszystko. Jesteś silnym, dobrym człowiekiem.
- Dałem ciała na całej linii. Zawiodłem!
- Nie, nie zawiodłeś! Wiesz, kogo mi przypominasz? Mojego Lucka... Też taki był: zaczepny, hardy. I nie poddawał się, nawet gdy było bardzo ciężko. A w razie potrzeby, bił się o swoich bliskich z całym światem! Ale w środku był najlepszym, najwrażliwszym człowiekiem.
Gdy Karski postanowi oficjalnie Bartka oskarżyć, Mostowiakówna za to interweniuje - prosząc, by jej przyjacielowi wybaczył.
- Przegiął i to strasznie, to oczywiste, nawet nie próbuję go bronić! Nic go nie tłumaczy. Pogadam z nim, zmyję mu głowę, ale wiesz, co mu grozi. Czynna napaść na policjanta na służbie to już są zarzuty prokuratorskie. A biorąc pod uwagę jego problemy z prawem w przeszłości...
- Mógł o tym pomyśleć wcześniej!
- Proszę cię, nie wnoś oskarżenia. On cię przeprosi. (...) Wiesz, w jakim on jest stanie. Całkiem się posypał. Po prostu przymknij oko. Daruj mu ten jeden, jedyny raz. To się nie powtórzy, przysięgam, będę go pilnować.
A odpowiedź policjanta... o mało nie zwali dziewczyny z nóg!
- Zgoda, ale pod jednym warunkiem: przyjdziesz dziś do mnie wieczorem do domu.
- Co takiego?
- Słyszałaś.
- Chyba zwariowałeś!
1835. odcinek "M jak miłość" zostanie wyemitowany we wtorek 10 grudnia o godz. 20.55.
Czytaj więcej: "M jak miłość": Nadal jest w nim zakochana. Udowodni to!