M jak miłość
Ocena
serialu
9,4
Super
Ocen: 393116
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"M jak miłość": 10. rocznica śmierci Hanki Mostowiak. Prawda o wypadku wyszła na jaw po latach

Dokładnie 10 lat temu, 7 listopada 2011 roku, miliony widzów przed telewizorami wstrzymały oddech. To właśnie wtedy, w 862. odcinku "M jak miłość" zdarzył się tragiczny wypadek, który doprowadził do śmierci Hanki Mostowiak. Ulubienica widzów pożegnała się wówczas z rolą, a ostatnie sceny z jej udziałem przeszły do historii, stając się jednym z najważniejszych serialowych wydarzeń ostatnich dziesięcioleci.

Jak do tego doszło? Przypominamy ostatnie chwile Hanki Mostowiak

Śmierć bohaterki mogliśmy oglądać w 862. odcinku, 7 listopada 2011 roku. Hanka - jakby przeczuwając złośliwość losu - uporządkowała przed śmiercią wszystkie swoje sprawy. Przede wszystkim pogodziła się z Markiem (Kacper Kuszewski), puszczając w niepamięć jego skok w bok z Grażyną (Bożena Stachura). Ich małżeństwo - jak na ironię - przeżywało swoje najlepsze chwile. Byli szczęśliwi, jak nigdy wcześniej.

Hanka przeprowadziła też ważną i mądrą rozmowę z dziećmi - Mateuszem (Krystian Domagała), Natalią (Marcjanna Lelek) i Ulą (Iga Kreft). Zapewniła ich o swojej wielkiej miłości, a także poprosiła, by nie lekceważyli sobie szkoły i nauki. - Tego, co macie w głowie, nikt wam nigdy nie odbierze - powiedziała. - Zapamiętajcie to sobie na całe życie!

Reklama

Całą rodziną zdążyli jeszcze pojechać do Grabiny, gdzie przeżyli niezapomniane chwile. Hanka po raz ostatni spotkała się z ukochanymi teściami, Barbarą (Teresa Lipowska) i Lucjanem (Witold Pyrkosz).

Z siostrą Anną (Tamara Arciuch) Mostowiakowa odwiedziła też grób rodziców w Suwałkach. Przy mogile Marii i Władysława Walisiaków Hanka ostatecznie uporała się z mroczną przeszłością. Niestety, gdy wracały do Warszawy, doszło do wypadku. Żeby nie potrącić małej dziewczynki, Mostowiakowa o mały włos nie wjechała w drzewo. I choć pierwsze obrażenia na pozór nie wyglądały groźnie, wkrótce potem Hanka umarła...

Wypadek w kartonach

Scenę wypadku, podczas którego Hanka Mostowiak wjeżdża w kartony z zapartym tchem śledziło blisko 8,5 miliona widzów. 

Nieprawdą jest jednak złośliwe podkreślanie, że Hanka "umarła w kartonach". Owszem, wypadek samochodowy, którego doznała miał wpływ na pęknięcie tętniaka w mózgu bohaterki, jednak nie był bezpośrednią przyczyną jej zgonu. Wydarzenie to jednak przeszło do historii, a sposób w jaki zmarła bohatera stał się tematem wielu memów i skeczy kabaretowych. Do dziś jest szeroko komentowany przez widzów, jak i osoby z branży, w tym samą Małgorzatę Kożuchowską. 

Śmierć Hanki - komentarze

Aktorka postanowiła szczerze opowiedzieć o kultowej scenie w programie Kuby Wojewódzkiego. Kożuchowska wyznała, że produkcja nie miała środków, by pokryć zniszczenie samochodu w wypadku, więc powiedzieli: "Dla ciebie sprowadziliśmy kartony, żeby to była taka amortyzacja".

Dodała również, że po skadrowaniu "wyszło jak wyszło".

Do śmierci Hanki Mostowiak odniosła się również Ilona Łepkowska - scenarzystka serialu., która zakończyła pracę przy produkcji jeszcze przed feralnym wypadkiem.

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: M jak miłość | Hanka Mostowiak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy